PŚ w skokach. Małysz jedzie do Willingen ścigać rywali

Po niedzielnym upadku na Wielkiej Krokwi zostało tylko złe wspomnienie, siniak i rozcięta skóra na kolanie. W najbliższy weekend Adam Małysz wystartuje w Pucharze Świata

W sobotę w niemieckim Willingen odbędzie się konkurs drużynowy, a w niedzielę zawody indywidualne, do których kwalifikacje odbędą się w piątek. Decyzja o tym, że najlepszy polski skoczek i czwarty zawodnik PŚ jedzie do Niemiec, zapadła we wtorek wieczorem. Do Wisły z aparaturą USG przyjechali lekarz kadry skoczków dr Aleksander Winiarski oraz były fizjoterapeuta kadry Rafał Kot. - Nie ma żadnych uszkodzeń struktur wewnątrz kolana, które go boli bardziej niż trochę, ale do piątku to powinno minąć - mówi Kot. - Codziennie rehabilitujemy Adama i radzimy mu, żeby odpuścił piątkowe kwalifikacje. Nie musi w nich skakać, lepiej mieć dzień odpoczynku więcej. Start w konkursie ma zapewniony, bo jest w dziesiątce najlepszych skoczków PŚ.

I tak właśnie Małysz ma zrobić - w piątek razem z asystentem Robertem Mateją i serwismenem Maciejem Maciusiakiem przejadą autem do Niemiec. Trener Hannu Lepistö jest w Lahti, do Willingen przyleci samolotem. Małysz odpuści sobie kwalifikacje i - jeśli będzie taka potrzeba - nie skoczy również w drużynówce. - Ostateczne decyzje zapadną na miejscu - mówi Kot.

Celem Małysza na tydzień z niemieckimi skokami (w przyszłą środę konkurs w Klingenthal, w następny weekend loty w Oberstdorfie) jest odrobienie strat do dwóch zawodników wyprzedzających go w PŚ. W Zakopanem Małysz nie dostał punktów za niedzielny konkurs, w którym zajął 32. lokatę, i straty urosły.

Trzeci w klasyfikacji Austriak Kofler ma o 80 punktów więcej. Wicelider Szwajcar Simon Ammann, aż o 118. Lider Thomas Morgenstern wyprzedza najgroźniejszego rywala o ponad 400 punktów i jest poza zasięgiem wszystkich. Małyszowi chodzi o to, żeby przed MŚ, które na przełomie lutego i marca odbędą się w Oslo (w nich cztery konkursy mężczyzn - dwa indywidualne, dwa drużynowe), być jak najbliżej Austriaka. Zawodnicy będą skakać w kolejności odwrotnej do miejsc zajmowanych w klasyfikacji PŚ i Małysz chce stawać na rozbiegu tuż przed Austriakiem - by mieć podobne warunki jak rywal.

Freeskiingowe święto w Zakopanem

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.