Reprezentacyjny rozgrywający jest rezerwowym w trzeciej drużynie poprzedniego sezonu, ale w sobotę zagrał jak lider. Rzucił 18 punktów, co jest jego rekordem we Włoszech, a w końcówce meczu trafił bardzo ważną trójkę przy prowadzeniu gospodarzy 64:63. Zespół Polaka zdobył 13 punktów z rzędu i wygrał po raz pierwszy w sezonie. W kategorii eval, czyli sumie wszystkich statystyk, Koszarek zebrał 30 punktów, a "Corriere dello Sport" napisał, że Polak "natchnął swój zespół".
- Koledzy podawali, to trafiałem. Ale tak naprawdę statystyki nie mają dla mnie większego znaczenia. Ważne, że wreszcie wygraliśmy - mówi "Gazecie" Koszarek.
Pepsi przegrała pięć ligowych meczów, większość po zaciętych końcówkach. - Mieliśmy ciężkie przygotowania, ale łatwo wygrywaliśmy sparingi i to nas uspokoiło. Sytuacja była już nieciekawa, bo w lidze przegraliśmy pechowo i wylądowaliśmy na dnie tabeli. Ale teraz powoli zaczyna się wszystko układać - mówi Koszarek.
Jego zespół we wtorek w EuroPucharze gra z wicemistrzem Polski Anwilem Włocławek i jest zdecydowanym faworytem.