Bundesliga: Schalke - Borussia - wielkie derby bez Polaków?

W niedzielę w najbardziej ekscytujących derbach ligi niemieckiej Schalke podejmie Borussię Dortmund. Trzech reprezentantów Polski z Dortmundu prawdopodobnie rozpocznie mecz na ławce. Relacja na żywo na Sport.pl

W czwartkowym spotkaniu Ligi Europejskiej z Karpatami Lwów (4:3) Robert Lewandowski i Jakub Błaszczykowski weszli na boisko w 64. min. 22-letni napastnik miał asystę przy golu na 3:3. Łukasz Piszczek przesiedział mecz na ławce rezerwowych. Od początku sezonu tylko Błaszczykowski regularnie zaczynał w pierwszej jedenastce. Teraz może się to zmienić, bo Mario Götze, który zajął jego miejsce we Lwowie, strzelił dwa gole.

Przed derbami wybuchła awantura o ceny biletów. Schalke wejściówkę na trybunę stojącą wyceniło na 22 euro, za miejsce z krzesełkiem trzeba zapłacić 55 euro. Wiosną miejsca stojące kosztowały tylko 13,5 euro. Część kibiców Borussii bojkotuje spotkanie, fani z Dortmundu zwrócili 1,6 tys. z 6 tys. biletów.

Problem dotyczy całej ligi. Kibice obawiają się, że działacze podążają drogą Premier League, gdzie średnia cena biletu na mecz wynosi aż 43 euro. Powstała nawet inicjatywa "Kein Zwanni für nen Steher" (20 euro za trybunę stojącą - nie ma mowy). - Cieszę się, że nasi kibice nie chcą płacić za Klaasa Jana Huntelaara - powiedział trener Borussii Jürgen Klopp. Latem Schalke na transfery wydało 36 mln euro, bardziej w Niemczech wykosztował się tylko Wolfsburg. Huntelaar kosztował 14 mln euro.

Mimo to w trzech kolejkach zespół z Gelsenkirchen nie zdobył punktu i zajmuje przedostatnie miejsce. Przegrał także pierwszy mecz Ligi Mistrzów z Lyonem. Borussia jest szósta i ma trzy punkty straty do lidera.

- Nieważne, co było wcześniej. Musimy zwyciężyć w derbach dla naszych kibiców - powiedział trener Schalke Felix Magath.

Rummenigge: Jesteśmy lepsi niż Real ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.