Biegi narciarskie. W sobotę Kowalczyk nie startuje, kaszle, nie śpi, dusi się

Wycofałem Justysię z sobotniego biegu na 30 km w Oslo - mówi Sport.pl trener Aleksander Wierietielny. Polska liderka Pucharu Świata jest chora, ale w niedzielnym sprincie wystartuje. - Bo w tej chwili sprinty są dla nas najważniejsze - wyjaśnia trener.

Najważniejsze, bo Puchar Świata i małą Kryształową Kulę za starty na dystansach Polka już sobie zapewniła. Na dwa sprinty przed końcem sezonu Kowalczyk ma o 104 pkt więcej od Finki Aino-Kaisy Saarinen. W biegach krótkich pozostało do zdobycia 150 pkt (100 w Oslo i 50 w następną środę na ulicach Sztokholmu).

- Oba sprinty trzeba odpracować jak należy, myślimy tylko o nich. Start na 30 km nic by Justynie nie dał, mógłby tylko pogorszyć stan jej zdrowia. Kaszle, nie śpi po nocach, dusi się. Dlatego ją wycofałem. Innego wyjścia nie było - wzdycha Wierietielny.

Trener nie ma dobrego nastroju, rozpamiętuje sytuację z czwartkowego sprintu w Drammenn, gdzie Kowalczyk mknęła do mety jako pierwsza, ale na ostatnim zakręcie Norweżka Marit Bjoergen najechała na nartę Polki, która złamała kijek, przewróciła się i straciła szansę na zwycięstwo.

- To był niedobry incydent. Tłumaczenia Bjoergen wkurzają nas - mówi trener. - Norweżka mówi, że narty Justyny podjechały pod jej narty. Dziwne. Jak to niby możliwe, że narty z dziobami zagiętymi do góry podjeżdżają pod deski innej zawodniczki? Bjoergen nie przyznała się do winy, choć wszyscy widzieli, że ścięła zakręt i wjechała na narty Justyny. Identyczna sytuacja była w grudniu w słoweńskiej Rogli, kiedy Saarinen wskoczyła na narty Majdić i spowodowała upadek Słowenki. Po biegu zdyskwalifikowano Finkę. Tutaj sędziowie powiedzieli, że nie było full-kontaktu. Znaczy, że skoro nie biły się na trasie na pięści, to nic się nie stało. Ze skandynawskim jury nie było co walczyć. Nawet nie złożyliśmy protestu. Żal nam Drammenn, bo Justyna lubi tę trasę i jestem pewien, że wygrałaby ten wyścig. Jej narty świetnie pracowały na podbiegach, siły miała, oszczędzała je na finisz. Z Norweżką by sobie poradziła. Tym bardziej że narty Bjoergen "kopały" w śnieg, nie trzymały na podbiegach. Już w czwartek była okazja pomyślnie skończyć sezon.

Klasyfikacja generalna PŚ po 25 z 31 zawodów : 1. Justyna Kowalczyk 1736 pkt; 2. Petra Majdić (Słowenia) 1191; 3. Aino-Kaisa Saarinen (Finlandia) 990; 4. Marit Bjoergen (Norwegia) 771. Sprint : 1. Kowalczyk 479 pkt; 2. Majdić 446; 3. Saarinen 375; 4. Bjoergen 341.

'W Oslo pokażę, na co mnie stać!' - odgraża się Bjoergen  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.