Agnieszka Radwańska: Ależ ja gram dla Polski cały rok, obojętnie, czy dzieje się to w Melbourne, Nowym Jorku, czy w Bydgoszczy. Nigdy nie reprezentuję samej siebie, teamu Radwańska. Poza tym wszyscy na świecie, którzy się interesują tenisem, wiedzą, że pochodzę z Polski. A w Bydgoszczy gram już wyłącznie dla kadry i to są dodatkowe pozytywne emocje. One także będą związane z kibicowaniem, całkiem innym podczas meczów reprezentacji, a innym na normalnym turnieju. Mam nadzieję, że doping pomoże.
- Nie ma Clijsters. To z pewnością osłabienie, a dla nas dodatkowy atut. Jednak obie pozostałe singlistki - Yanina Wickmayer i Kirsten Flipkens - są także bardzo dobre.
- Ta sprawa nie będzie miała znaczenia, kiedy staniemy po dwóch stronach siatki. Wickmayer powinna jednak ponieść konsekwencje za swoje czyny. Skoro przepisy są, trzeba ich przestrzegać.
- Zapowiada się, że tak będzie. O powodach nie chcę przypominać. Są znane. Jest jednak jeszcze szansa. Jak wygramy z Belgią i potem, już po awansie do Grupy Światowej, wylosujemy kolejny mecz w Polsce.
Specjalny serwis Sport.pl - tenis ?