Za co Lech Poznań ukarał Rengifo? - kilka wersji

Hernan Rengifo niedawno był gwiazdą Lecha i całej ekstraklasy. Teraz gra w rezerwach za karę. W meczu Młodej Ekstraklasy zmierzy się z juniorami Zagłębia Lubin. Za co ta kara? Jest kilka wersji

Stwórz drużynę, zagraj i Wygraj Ligę! ?

Wersja Lecha:

W Pucharze Polski Lech grał ze Stalą Stalowa Wola. Puchar Polski to najkrótsza droga do europejskich pucharów. Dla Lecha była wyjątkowo krótka i prowadząca na manowce, bo skończyła się właśnie na najsłabszym zespole I ligi.

Wszyscy piłkarze, którzy wystąpili w tym fatalnym meczu, nadawali się do natychmiastowego zwolnienia. Wszyscy skompromitowali kandydata do mistrzostwa kraju. Najgorszym był Rengifo. - Nawet nie pobrudził getrów - mówił dyrektor Lecha Marek Pogorzelczyk.

Za brak zaangażowania został zesłany do Młodej Ekstraklasy.

Wersja Rengifo:

Jego kontrakt z Lechem wygasa w czerwcu 2010 r. Klub proponował jego przedłużenie, Rengifo nie zaakceptował oferty. Zbiegło się to z meczem w Stalowej Woli. - Zrobiono ze mnie kozła ofiarnego - żalił się Rengifo peruwiańskim dziennikarzom.

Lech znów po jasnej stronie księżyca. Tylko sprawa Rengifo... Co na to Lech?

Trener Jacek Zieliński to człowiek bardzo spokojny, wypowiada się wstrzemięźliwie i trudno go zdenerwować. Ale jeden sposób jest pewny - zapytać go o rzekomą zemstę na Rengifo.

- Decyzja o odsunięciu do rezerw była moja, nie klubu. Czy naprawdę wyglądam na idiotę, który odsunąłby dobrego zawodnika i sam strzelał sobie w stopę, osłabiając zespół?! - wołał.

Co na to piłkarz?

Gdy Peruwiańczyk został zesłany do Młodej Ekstraklasy, przyszło powołanie do reprezentacji Peru. Ta nie miała już szans na awans, ale w meczu z walczącą o mundial Argentyną to właśnie gol Rengifo w końcówce doprowadził do remisu w Buenos Aires. Trener Diego Maradona zamarł. Na szczęście dla niego, Argentyna w doliczonym czasie strzeliła na 2:1.

Co na to Lech?

- Takie mecze i gole Hernana tylko nas upewniają, że wybiera on sobie mecze, w których opłaca mu się grać dobrze - mówił Pogorzelczyk. - To dowód na to, że Hernan nie jest bez formy. Jest sprytny. Chce grać w kadrze, ale nie chce już w Lechu.

Co na to piłkarz?

Peruwiańczyk: - Mówiłem od początku, że chcę pograć w Polsce trzy lata i potem przenieść się do innej ligi.

Co na to Lech?

Pogorzelczyk: - Należało taką wolę potwierdzić już latem, przy pierwszych rozmowach o przedłużeniu kontraktu. Wówczas byłoby nam łatwiej go sprzedać niż zimą, pół roku przed końcem umowy.

Co na to piłkarz? (a właściwie jego menedżer Ricky Schanks)

Ze sprzedaniem Regifo nie będzie żadnego problemu. Jest ponoć wiele ofert - z Peru, Meksyku, z Rosji i Ukrainy (CSKA Moskwa i Szachtar Donieck), Hiszpanii, Anglii czy Niemiec. Ostatnio pojawiły się nawet plotki o Werderze Brema. Kibice żartują, że chodzi o pewnie o Młodą Bundesligę.

Co na to Lech?

- Sprawdzam - licytuje dyrektor Pogorzelczyk. - Skoro są tak dobre oferty, siadajmy do rozmów.

Ricky Schanks w połowie listopada końcu pojawia się na Bułgarskiej. - Oznajmił nam, że jego piłkarz postanowił wypełnić kontrakt do końca. Jesteśmy w szoku - mówi Pogorzelczyk. To znaczy, że Rengifo ma zamiar trenować we Wronkach z juniorami Lecha do czerwca, bo na powrót do pierwszego składu nie ma co liczyć. Pogorzelczyk: - Facet woli nie grać u nas niż grać w innym klubie. Ciekawe

Co na to piłkarz?

Menedżer mówi, że Rengifo zostaje do czerwca, gdyż Lech nie zaakceptował propozycji rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron. Zdaniem menedżera to rozwiązałoby sprawę - Lech nie musiałby płacić piłkarzowi, którego nie wystawia.

Co na to Lech?

- Taka propozycja nie padła. Ale nawet gdyby padła, nie widzę podstaw, by rozwiązywać kontrakt i oddawać Rengifo za darmo. Jeśli jego menedżer znajdzie mu klub, to Rengifo może 2 stycznia podpisać z nim kontrakt, który obowiązywać będzie od lipca. Jeśli miałby obowiązywać wcześniej, należy nam się rekompensata.

30 listopada Hernan Rengifo szykował się do meczu Młodej Ekstraklasy z juniorami Zagłębia Lubin. Kontrakt wygasa mu za siedem miesięcy. Pierwszy Lech z musu gra najczęściej z jednym napastnikiem Robertem Lewandowskim.

Lewandowski też chce odejść z Lecha, ale jest najlepszym - obok Sławomira Peszki - piłkarzem Lecha w ostatnich tygodniach. Problem w tym, że ma na koncie już trzy żółte kartki. Kolejna eliminuje go z gry. Lech zostanie bez napastnika, który nadaje się do gry w ekstraklasie.

Lech lepszy od drużyny Smudy ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.