Berlin 2009. Pobiegła czy pobiegł, wygrała czy wygrał

Złota nastolatka Caster Semenya, zwyciężczyni biegu na 800 m, stała się bohaterką mistrzostw. Lub bohaterem. Wyników Caster - tych genetycznych - jeszcze nie ma i dlatego w czwartek stanęła na podium poddana wiwisekcji na oczach świata.

- Mam to w nosie - powiedziała wyglądająca na chłopaka Semenya, gdy dziennikarze zapytali ją o testy płci przeprowadzane przez Międzynarodową Federację Lekkoatletyczną (IAAF). Sędziowie oznajmili jej przed środowym finałem, że jeśli wygra, zaś badania potwierdzą, że dla sportu nie jest kobietą, medal zostanie jej odebrany.

Powód byłby oczywisty - przepisy lekkoatletyczne zostałyby złamane.

Semenya nie uległa presji - pobiegła prawie dwie i pół sekundy szybciej niż rywalki i zdobyła złoto. Rundy honorowej nie było. Zaraz za metą sędziowie ściągnęli ją z bieżni, aby uniknąć fotoreporterów szukających potwierdzenia swoich wątpliwości. Na obowiązkową konferencję zamiast zwyciężczyni przyszedł sekretarz generalny IAAF. - Będę odpowiadał za nią - powiedział sekretarz generalny Pierre Weiss. - Bo to najbardziej złożona i delikatna sprawa.

W ten sposób federacja broni nastolatki przed pytaniami, które mogą zranić ją nieodwracalnie.

Ekspert o testach płci: takie badania wykonują co najmniej dwa laboratoria, genetyczne i hormonalne Caster urodziła się w Polokwane w prowincji Limpopo w Południowej Afryce. Począwszy od matki, przez najwyższe osobistości rządzącego Afrykańskiego Kongresu Narodowego, wszyscy mówią dziś, że Caster jest dziewczyną. - Mogę dać wam telefon do koleżanek z pokoju, które to potwierdzą - mówi szef zespołu RPA w Berlinie. Matka, cytowana przez południowoafrykańskie media, powołuje na świadków dzieci sąsiadów.

Również oni i nikt, kto ma oczy, nie powinien mieć wątpliwości co do tego, że Caster za sprawą szerokich barków i śladów zarostu na twarzy wygląda na chłopca. Szef reprezentacji RPA wspominał, że na stacji benzynowej pod Kapsztadem obsługa skierowała ją do męskiej toalety, z czego sama się śmiała. Grała - jako jedyna dziewczyna - w piłkarskiej drużynie w nieodległym miasteczku.

Jednak od zauważenia męskiej budowy ciała Caster do uznania, że jest mężczyzną, a nie kobietą, jest bardzo daleko.

Fani lekkoatletyki mogą przytoczyć nazwiska z historii lekkoatletyki, które powinny wzbudzić podobne wątpliwości, a jednak do testów płci nie doszło (lub ich przeprowadzenie zostało utrzymane w tajemnicy). Męską budowę ciała miały między innymi Mozambijka Maria Mutola, Jarmila Kratochvilova z Czechosłowacji. W 1967 r. pierwszym badaniem płci, za pomocą prymitywnych oględzin oraz niejednoznacznym testem chromosomowym, wykluczono ze sportu Polkę Ewę Kłobukowską przed zawodami o Puchar Europy w Kijowie w 1967 r. W 1992 r. MKOl uznał, że testy były niepełne, mogły prowadzić do fałszywych wniosków. Jednak kariera i w dużej mierze życie fantastycznej polskiej lekkoatletki zostały złamane.

Pierwszy raz IAAF zażądał przeprowadzenia testów płci Caster trzy tygodnie temu, po osiągnięciu przez nią najlepszego wyniku na świecie podczas zawodów w Bambous na Mauritiusie. Wcześniej była po prostu całkowicie nieznaną sportsmenką z rekordem o kilka sekund gorszym. Kiedy startowała w 2008 r. na mistrzostwach świata juniorów w Bydgoszczy, pobiegła na 800 m aż 16 s gorzej niż w Berlinie!

Obecne testy płci są niezwykle skomplikowane i ich wyniki często są niejednoznaczne. A przede wszystkim prowadzone są w dyskrecji. Badanie przeprowadzają endokrynolodzy, psychologowie, anatomowie. Badają skład chromosomowy, obecność właściwych genów, budowę fizyczną, identyfikację i akceptację płci itd.

Kolejne badania mogą nie potwierdzać wcześniejszych wyników, komplikować je, zamazywać. Trwają kilka tygodni. Wyników Caster jeszcze nie ma i dlatego w czwartek stanęła na podium poddana wiwisekcji na oczach świata.

Nowy rekord świata Bolta ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.