Ligue 1: Jest jeszcze jeden Polak do wzięcia

Laurent Koscielny był w jedenastce sezonu francuskiej II ligi. W tym gra już w ekstraklasie, i to jak. W sobotę strzelił gola na wagę jednego punktu dla Lorient

Pradziadek 23-letniego piłkarza urodził się w Strzyżewku na południu Polski. Do Francji wyemigrował w latach 1920-30. Jego rodzina wciąż posiada polskie dokumenty, w każdej chwili może z nich skorzystać. Laurent urodził się na południu Francji, jest wychowankiem klubu Brive, słynnego z zespołu rugby, w którym niegdyś występował Grzegorz Kacała. W ostatnich dwóch latach Koscielny był zawodnikiem Tours. W maju piłkarze i trenerzy z Ligue 2 wybrali go do jedenastki sezonu. Grał jako ostatni obrońca, ale strzelił 8 goli w 33 meczach.

Latem Koscielnego kupił za 1,5 miliona euro Lorient, mały klub z południa Bretanii, ale za to z wielkim trenerem Christianem Gourcuffem. W dwóch dotychczasowych spotkaniach młody obrońca zaprezentował się nadzwyczajnie. W pierwszym przeciw Lille w "L'Equipe" otrzymał notę 6, lepszą niż Ludovic Obraniak (4). W sobotę został uznany za najlepszego zawodnika swojej drużyny. Za gola w ostatniej minucie dającego remis w spotkaniu z Montpellier i za niemal bezbłędną grę w defensywie największy francuski dziennik ocenił go na 7.

Z Polaków - tych z paszportem lub tylko z pochodzeniem - Koscielny w 2. kolejce Ligue 1 wypadł zdecydowanie najlepiej. Damien Perquis, o którego chęci gry w reprezentacji Polski wspomina działający we Francji menedżer Tadeusz Fogiel (pomagał Obraniakowi w staraniach o polskie obywatelstwo), z Bordeaux wypadł fatalnie. "L'Equipe" oceniło go na 2.

Dariusz Dudka po powrocie z Bydgoszczy nie wyszedł w ogóle na mecz przeciw Lens. Ireneusz Jeleń nadal jest kontuzjowany, a inny reprezentant Polski Grzegorz Krychowiak gra tylko w rezerwach Bordeaux.

Krychowiakowi do pierwszej drużyny mistrzów Francji przebić się jest naprawdę ciężko. Żyrondyści wygrali z Sochaux 13. kolejny mecz w Ligue 1. We Francji pobili już rekord, ale by poprawić wynik Interu Mediolan, najlepszego w tej statystyce klubu europejskiego, broniącemu tytułu zespołowi Laurenta Blanca brakuje jeszcze 5 zwycięstw.

Na stadionie Sochaux dwie bramki strzelił Marouane Chamakh. "Dwa gole na pożegnanie?" - komentuje internetowa strona "France Football". Na reprezentanta Maroka sieci rzucają Anglicy z Tottenhamu, Arsenalu, West Hamu, Fulham. Chamakh nie tyle z nich się wymyka (zdążył się już pożegnać z kibicami na zakończenie poprzedniego sezonu), co wyciągają go stamtąd Blanc i prezes Bordeaux Jean-Louis Triaud.

Obraniak: nie miałem wątpliwości czy grać dla Polski, choć czuję się Polakiem tak samo jak Francuzem

Obrońcy z Francji chcą grać dla Polski - deklaracja Damiena Perquis >

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.