Studentka Radwańska powalczy o mały Szlem

Agnieszka Radwańska wraca na kort po miesięcznej przerwie. Już w drugiej rundzie turnieju w amerykańskim Stanford może trafić na ubiegłoroczną triumfatorkę.

Po wielkoszlemowym Wimbledonie, z którego odpadła w ćwierćfinale z Venus Williams, 20-letnia krakowianka głównie odpoczywała. Razem z młodszą Urszulą pojechały do Kopenhagi na urodziny koleżanki z kortu Caroline Wozniacki oraz na koncert Britney Spears. Było co świętować, bo siostry dostały się na studia na krakowską AWF.

Turniej w Stanford (z pulą nagród 700 tys. dol.) rozpoczyna cykl US Open Series, który zwieńczą wielkoszlemowe zawody w Nowym Jorku. Zawodniczka, która zdobędzie najwięcej punktów w serii, odbierze bonus w postaci okrągłego miliona dolarów. - To pewnego rodzaju mały Szlem - skomentowała Aleksandra Woźniak.

Kanadyjka o polskich korzeniach przed rokiem triumfowała w Stanford, wygrywając tam osiem kolejnych meczów (przeszła eliminacje, w finale pokonała Serenę Williams). Niemal cała światowa czołówka, włącznie z Radwańską, występowała wówczas na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie.

W tym sezonie będzie trudniej, bo poza żądną rewanżu Sereną do Stanford zjadą m.in.: jej siostra Venus, Rosjanki Maria Szarapowa i Jelena Dementiewa oraz Serbka Jelena Janković. Rozstawiona z numerem siódmym Radwańska w pierwszej rundzie spotka się z Rumunką Soraną Cirsteą, później może trafić na Słowaczkę Danielę Hantuchovą lub wspomnianą Woźniak.

Pierwsza rywalka Polki w tym sezonie przegrała więcej meczów, niż wygrała, ale zasłynęła wyeliminowaniem Janković w czwartej rundzie French Open. Trzy lata temu Agnieszka uległa Rumunce, ale w ubiegłym sezonie rozgromiła ją bez straty gema w Stambule, gdzie zresztą triumfowała w całej imprezie.

Co ciekawe, sklasyfikowana na 14. miejscu na świecie Radwańska nie obroni tureckiego tytułu, bo władze federacji zmieniły nawierzchnię kortów i termin rozgrywania turnieju (z maja na koniec lipca), co koliduje z imprezą w Stanford. Do Stambułu pojechały za to Urszula i Marta Domachowska, które spróbują powtórzyć wyczyn najlepszej polskiej rakiety. Pierwsza z nich zagra ze Szwajcarką Stefanią Voegele, druga - z Austriaczką Patricią Mayr.

Peter Luczak wygrał Poznań Porsche Open - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.