Słaby BMW Roberta Kubicy może zabłysnąć w Silverstone

Za trzy dni pierwsze treningi przed Grand Prix Wielkiej Brytanii, gdzie znów możliwy jest deszcz i gdzie znów możliwe jest zapisanie się w historii F1 nawet w słabym samochodzie.

Robert Kubica pojedzie w Silverstone, w ósmym wyścigu sezonu, ulepszonym BMW Sauber ze świetnie działającym podwójnym dyfuzorem, na torze, który z tym elementem świetnie współpracuje. Po wyścigu w Turcji zespół Polaka zebrał sporo danych o tym, jak ustawić samochód z nowymi częściami aerodynamicznymi. Jeśli więc pogoda będzie jak marzenie, znów są szanse na wejście do najlepszej 10. kwalifikacji i walka o punkty. Jednak Silverstone znajduje się w Northamptonshire, więc prognoza brzmi - w weekend możliwy deszcz.

Co wcale nie jest takie złe.

W takich warunkach każdy kierowca dzierży los w swoich rękach. Zwłaszcza jeśli różnica między najlepszym a najsłabszym samochodem w stawce wynosi zaledwie 1,5 s na okrążeniu w pierwszej sesji kwalifikacyjnej, a między 1. a 11. samochodem 0,5 s w drugiej części sesji - tak było w Turcji.

Kierowcy w trudnych warunkach wyścigowych zapisują się w historii. Ktoś może powiedzieć, że wszystko zależy od jakości samochodu, ale to nie jest cała prawda.

W ten sposób zaczął swoją karierę Ayrton Senna, gdy w szóstym wyścigu Formuły 1 w życiu na pierwszym ulicznym torze w F1, na którym jechał, w słabym samochodzie Toleman Hart, startując z 13. miejsca, co normalnie w Monako przekreśla szanse na sukces, przebił się na 2. Wygrałby i z Prostem, gdyby wyścigu nie przerwano po godzinie.

Niemal 10 lat później Senna - już w o wiele lepszym samochodzie, bo McLarenie-Ford - wykonał na torze Donington Park najlepsze pierwsze okrążenia świata. Do połowy kółka wyprzedził w deszczu pięć samochodów, pędząc torem jazdy niewyobrażalnym dla innych, jadąc tam, gdzie nie powinno być przyczepności, a jednak dla niego była.

Dzisiejsza Formuła 1 też daje takie możliwości zabłyśnięcia z tylnego rzędu, zwłaszcza gdy różnice w osiągach na jednym okrążeniu są wielokrotnie mniejsze niż kiedyś.

Lewis Hamilton w 2008 roku miał dwa takie magiczne dni: pierwszy to deszcz w Monako, zwycięstwo i sporo przy tym szczęścia, ale po miesiącu - w Silverstone - pokazał, że szczęście sprzyja lepszym. Był najlepszy, gdy startując z trzeciego rzędu, na pierwszym zakręcie znalazł się przed wszystkimi, wbijając się między red bulla Marka Webbera i mur dzielący alejkę serwisową od toru.

Hamilton w środę obwoził dziennikarzy po Silverstone w 600-konnym mercedesie slr i nawet wtedy lało jak z cebra, co zresztą powodowało, że reporterzy nie czuli się najpewniej, gdy pytał ich przy prędkości 250 na godz.: - Hmm, nie widać zbyt wiele... A ty coś widzisz ze swojej strony?

Lepszy przykład dla Kubicy - który w deszczu w Silverstone popełnił błąd i skończył wyścig na żwirowym poboczu - to Nick Heidfeld.

Partner Polaka z zespołu zmagał się z samochodem przez cały poprzedni sezon, który czemuś mu nie pasował. W kwalifikacjach nie zawsze lub ledwo kwalifikował się do najlepszej dziesiątki. A jednak w deszczu na Silverstone Heidfeld dwukrotnie wyprzedził dwa samochody naraz w najbardziej błyskotliwych manewrach ostatnich lat, przy czym za drugim razem był to mclaren Heikki Kovalainena i ferrari Kimi Räikkönena! Gdyby był Brytyjczykiem, a nie Niemcem, dwa zabójcze wyprzedzania byłyby hitem wszystkich tego typu zestawień na świecie.

Heidfeld w wyścigu na Silverstone był drugi i zapisał się w historii F1 na zawsze. Hamilton nazwał tamten wyścig najbardziej pamiętnym dla siebie startem w karierze. A Kubica ostatnio powiedział: - Myślę, że ten tor pasuje do naszego bolidu.

Co to oznacza, jeśli nie szansę zabłyśnięcia z tylnego rzędu?

Button drugi w historii?

Jenson Button ma szansę na siódme zwycięstwo w ośmiu pierwszych wyścigach sezonu. Jeśli się uda, będzie drugim kierowcą F1 z takim kontem. Rekordzistą pod tym względem jest Michael Schumacher, który w 2004 roku wygrał 12 z pierwszych 13 wyścigów. Niezły wynik miał również w 1994 roku - 6 wygranych w pierwszych siedmiu GP. Czyli identycznie jak Jim Clark w 1965.

Lewis Hamilton: Odejdę z F1 wraz z McLarenem - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.