W Polsce piłkarz ma grać, a nie się leczyć

8 tys. euro za sezon szkoda polskim klubom na specjalny program badawczy FIFA, dzięki któremu ma zmniejszyć się liczba piłkarskich kontuzji. W porównaniu z kilkumilionowymi budżetami to grosze.

Szczęsny to magnes na kontuzje ?

Uraz zginacza - najczęstsza piłkarska kontuzja

Jacek Sarzało: Jakie są najczęstsze kontuzje w piłce nożnej?

Dr Urszula Zdanowicz: Na pierwszym miejscu są urazy mięśni, nawet do 34 proc. wszystkich futbolowych kontuzji, przy czym najczęściej dotyczy to mięśni uda. Dalej są stawu kolanowego oraz skokowego, nazywane popularnie skręceniami kostki. Później, już w mniejszych ilościach, mamy do czynienia ze złamaniami, pęknięciami i stłuczeniami kości, urazami głowy i rąk.

Na czym polega uraz mięśnia uda?

- Mięsień może się uszkodzić całkowicie lub częściowo, może ulec stłuczeniu czy wreszcie naciągnięciu. Aż 80 proc. tych urazów powstaje bez kontaktu z przeciwnikiem. Najczęściej w chwili nagłego przyspieszenia, sprintu, hamowania.

Ale w udzie jest niejeden mięsień.

- Częściej mamy do czynienia z urazami zginaczy, czyli mięśni z tyłu uda, popularnych "dwójek". Kontuzji mięśnia czworogłowego, tego z przodu, jest mniej.

To chyba nie są groźne kontuzje?

- 80 proc. kończy się najwyżej trzytygodniową przerwą. Bywają jednak poważniejsze, co jest o tyle fatalne dla zawodników, że leczenie operacyjne mięśni to jedna z najtrudniejszych sztuk. Dokonuje tego niewielu lekarzy na świecie.

Za to niemal wszystkie pauzy z powodu kontuzji kolana są zdecydowanie dłuższe, prawda? Reprezentacyjny pomocnik Łukasz Garguła, który przed tygodniem zerwał więzadła, sezon ma stracony...

- Jeżeli w grę wchodzi rekonstrukcja zerwanych więzadeł, na pewno tak. Pół roku to minimalna przerwa w takich przypadkach. A bywają dłuższe, kiedy na przykład wcześniej piłkarz nie leczył naderwanych więzadeł i dochodziło wewnątrz stawu do uszkodzeń chrząstki czy łąkotek. I leczenie jest później bardziej skomplikowane, co może skutkować nawet dwuletnią przerwą w grze.

Skąd się biorą kontuzje?

- Najwięcej urazów powodują przeciążenia. Do tego dochodzi czynnik nieodpowiedniego przygotowania ogólnego, brak programów prewencyjnych. Wielu zawodników cierpi na niewyleczone kontuzje.

Czy można coś zrobić, by piłkarz nie doznawał kontuzji?

- W latach 90. zaobserwowano nagły skok liczby urazów, spowodowany przede wszystkim zmianami stylu gry. Piłka nożna stała się szybsza, bardziej kontaktowa, gra się coraz częściej. Komisje medyczne FIFA i UEFA opracowały więc program badawczy pod nazwą UEFA Champions League Injury Study. Objęto nim 68 topowych klubów europejskich z 18 krajów.

I jakie są wyniki?

- Od 2001 do 2008 r. naliczono w tych klubach ok. 9 tys. urazów podczas treningów i meczów. Szczegółowa analiza doprowadziła do stworzenia modelu, według którego w 25-osobowym zespole należy się spodziewać średnio 45 urazów w sezonie. Połowa skutkuje wypadnięciem z treningów na krócej niż tydzień, ale sześć-dziewięć to urazy bardzo poważne, po których piłkarz ma przerwę ponadmiesięczną. Statystycznie można się spodziewać, że każdy zawodnik będzie miał w sezonie jeden-dwa mniejsze urazy i jeden poważny raz na trzy sezony. Dalsze prace skończyły się napisaniem specjalnego programu prewencyjnego. To zestaw ćwiczeń, których wykonywanie zmniejsza ryzyko urazów. Kluby, które to zastosowały, już po dwóch sezonach zanotowały kolosalne zmniejszenie liczby kontuzji. Do zera oczywiście ta wielkość nigdy nie spadnie, ale na przykład z tych 45 do 15 na pewno.

Co to za cudowne ćwiczenia? I kiedy je się powinno wykonywać?

- To tak zwany zestaw FIFA 11. Dziesięć prostych ćwiczeń plus punkt jedenasty, czyli apel o przestrzeganie zasad fair play, co jest istotne przy urazach głowy, których połowa powstaje w wyniku fauli! Ćwiczenia zajmują raptem kilkanaście minut, można je wykonywać przed treningiem.

Ile polskich klubów jest objętych tym programem?

- Ani jeden.

Bo pewnie to kosztuje.

- To wydatek ok. 8 tys. euro na sezon, ale jakie przynosi zyski! Ale w polskich klubach wciąż myśli się kategoriami wyłożonej gotówki, a nie oszczędzonych dzięki temu wydatków w przyszłości.

Nie wie pani, że w lidze największe znaczenie mają punkty potrzebne do mistrzostwa lub utrzymania?

- Dla mnie oznacza to raczej, że dla większości polskich klubów szybki powrót piłkarza jest, niestety, ważniejszy od powrotu bezpiecznego. Ile to razy słyszę, że piłkarza z kontuzją mięśnia przez kilka dni w klubie intensywnie masowali, po czym kazali wracać do gry. Albo weźmy uraz kostki. Wymaga trzech miesięcy leczenia, a do mnie przychodzą gracze, którzy mają dwie takie kontuzje w ciągu dwóch miesięcy! Droga na skróty niemal zawsze kończy się ponownym urazem i piłkarz zamiast pauzować raz a dobrze dwa miesiące, nie gra dwa tygodnie plus, po zazwyczaj krótkim czasie, kolejne trzy miesiące. I to nierzadko już w innym klubie, bo w starym całkiem świadomie wykorzystali jego zdrowie, po czym bez skrupułów go sprzedali.

Dr Urszula Zdanowicz jest ortopedą, członkinią Komisji Medycznej PZPN

WYIMEK

Według modelu FIFA w 25-osobowym zespole należy się spodziewać średnio 45 urazów w sezonie. Połowa skutkuje wypadnięciem z treningów na krócej niż tydzień, ale sześć-dziewięć to urazy bardzo poważne, po których piłkarz ma ponad miesiąc przerwy

Manchester aż do kwietnia bez Rafaela ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA