40 tysięcy kibiców na Wielkich Derbach Śląska

Dziś piłkarze Ruchu grają z Górnikiem. Przed taką publicznością jak ta nie ma szans występować żaden polski zespół. To walka o ligowe punkty, ale przede wszystkim wielkie wydarzenie dla Śląska. Początek o godzinie 16.

Sprzątanie, koszenie, nawożenie - ostatnie przygotowania przed WDŚ ?

Bogusław Pietrzak, trener chorzowskiej drużyny, już zaciera ręce na myśl o sobotnim popołudniu. - Nawet w 90. minucie nikt mi nie powie, że brakuje mu sił. Tu nie chodzi tylko o trzy punkty. Zwycięstwo da nam kopa na całą rundę. Wszyscy wiemy, że Górnik jest w trudnej sytuacji i zagra zdeterminowany. Ale i my marzymy o zwycięstwie.

Pietrzak: To będzie święto całej polskiej piłki | wideo

Zamiast Dody zespół pieśni i tańca

Tak samo jak rok temu wśród kibiców obu drużyn będą fani z zagranicy - szalikowcy z Gelsenkirchen, Dortmundu, Berlina, Birmingham oraz kilku miast Skandynawii i Irlandii.

20 tys. kartonów w barwach Ruchu i Górnika zostanie rozłożonych na siedziskach Śląskiego. Kibice użyją ich do kartoniady - to pomysł Warki, głównego sponsora spotkania.

Rok temu Doda śpiewająca przed meczem została przez kibiców źle przyjęta. Dlatego tym razem przed rozpoczęciem WDŚ wystąpi Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk". Na specjalnej scenie mają się też pojawić triumfatorzy dziesiątej edycji konkursu na Ślązaka roku.

Długo trwały negocjacje między klubami co do ceny biletów i puli przeznaczonej dla gości. Ostatecznie kibice z Zabrza wytargowali 7,5 tys. wejściówek. Niektórzy kibice Górnika kupili jednak bilety w wolnej sprzedaży. Ruch, organizator meczu, nie zgadza się jednak, żeby zostali wpuszczeni na sektory przeznaczone dla fanów z Zabrza. Na takie rozwiązanie liczyli sympatycy Górnika, ale Ruch uznał, że nie będzie to możliwe ze względów bezpieczeństwa.

Szef PZPN Grzegorz Lato ma być na stadionie, a w wywiadach przyznaje, że jest kibicem Górnika. Jerzy Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wręczy działaczom Ruchu defibrylator. Urządzenie przywracające akcję serca ma być gotowe do użytku podczas każdego spotkania niebieskich.

Na Stadion Śląski przyjadą szefowie firmy Allianz Polska z prezesem Pawłem Dangelem oraz wiceprezesem Michaelem Muellerem. Będzie delegacja zabrzańskiego magistratu z prezydent Małgorzatą Mańką-Szulik.

Sprawy sportowe? Zmartwienie w Ruchu - trener Pietrzak mówi, że nie zagra Marcin Zając, choć już w poniedziałek ma wrócić do normalnych treningów. W Zabrzu nie ma problemów z kontuzjami. - Nikt na nic nie narzeka - melduje Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta Górnika. Duś urodził się i wychował w Częstochowie, ale od 25 lat mieszka w Chorzowie. - Pamiętam rok 1989, gdy Ruch z Krzysztofem "Guciem" Warzychą w składzie zdobywał mistrzostwo Polski. Wtedy byłem kibicem niebieskich i pojechałem nawet na derby Ruchu z Górnikiem do Zabrza - opowiada. Zawodowe obowiązki przeniosły go jednak na Roosevelta. - Teraz pracuję dla Górnika i w tych derbach czekam na jego zwycięstwo - mówi.

Przesądzi jedna bramka?

W Zabrzu nie dopuszczają myśli o innym rozstrzygnięciu niż sukces Górnika. Od powrotu ze zgrupowania na Cyprze piłkarze mówią tylko o derbach z Ruchem. Do kiosków trafia właśnie najnowszy numer magazynu "Górnik Zabrze", w środku można znaleźć infografikę, na której trener Kasperczak przedstawiony jest jako... szeryf, a obok niego na koniach siedmiu wspaniałych, czyli wszyscy gracze pozyskani tej zimy. To oni mają być trzonem nowego Górnika. - Co oznacza wygrana nad Ruchem? - Mariusz Przybylski zastanawia się tylko chwilę. - Te trzy punkty musimy zdobyć, są nam potrzebne, ale gramy też dla kibiców i o panowanie na Śląsku przez najbliższy rok - odpowiada pomocnik Górnika.

Zmiany w kadrze rywala to dla niebieskich żaden problem. - Znam filozofię gry trenera Henryka Kasperczaka. Nie sądzę, żeby zmiany w składzie utrudniły nam rozpracowanie taktyki rywala - mówi szkoleniowiec Ruchu.

Na Cichej mówi się - jeszcze po cichu - że piłkarze niebieskich są w wielkim gazie. - Ale spokojnie. Wszystko zweryfikuje boisko - mówi Wojciech Grzyb, a Remigiusz Jezierski dodaje, że nie wierzy, że Górnik wiosną będzie gubił punkty tak samo często jak jesienią. - Wtedy wyraźnie nie trafili z formą. A jak będzie w sobotę? Myślę, że o naszym zwycięstwie przesądzi jedna bramka - ocenia napastnik Ruchu.

Grzyb: To dla nas najważniejszy mecz w roku - wideo ?

- U nas na Litwie też są derby, ale takich jak te na Śląsku to tylko pozazdrościć. My czegoś takiego nie mamy. Gramy o całą stawkę, ten mecz musimy wygrać - zarzeka się Marius Kiżys, pomocnik Górnika, wychowanek Żalgirisu Wilno.

- Ale ten rok szybko minął. Pogoda znów jest kiepska, ale atmosfera powoduje, że na taki mecz czeka się z utęsknieniem - dodaje kapitan niebieskich.

Ostatni w tabeli Górnik potrzebuje punktów, a w marcu czekają go pojedynki z liderem Lechem Poznań i wiceliderem Legią Warszawa. Dlatego zwycięstwo nad Ruchem jest dla zabrzan koniecznością. - Nie mamy wyjścia. Musimy wygrać - mówi Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza.

Jerzy Kowalik, drugi trener i kierownik zabrzańskiej ekipy, jest przekonany, że zobaczymy dobre widowisko. Jacek Wiśniewski, były defensor Górnika, a dziś piłkarz GKS Jastrzębie, nie ma wątpliwości. - W tym meczu można śmiało typować dwójkę. Górnik ma lepszy skład, a Ruch dodatkowo problemy z kontuzjami - mówi. Wiśniewski jest właścicielem dwóch pubów i obiecuje, że włączy w nich telewizory dla kibiców, którzy nie dostali biletów na Stadion Śląski. Sam żałuje, że nie jest już zawodnikiem Górnika. - Kto by nie chciał zagrać w takim meczu - kręci głową.

Na derby akredytowało się 220 dziennikarzy, w tym piętnastu z Niemiec i dwóch z Węgier. Początek o godzinie 16.

Kto będzie mistrzem i dlaczego Lech - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.