Skolimowska w środę nagle źle się poczuła podczas treningu w Portugalii. W szpitalu straciła przytomność, mimo reanimacji zmarła. Miała 26-lat.
Gwałtowna śmierć w tak młodym wieku wywołała pytania o przyczyny. Nie doping, ale geny winne śmierci Kamili
W 2008 roku - olimpijskim - Kamila Skolimowska sprawdzana była wielokrotnie. Z niezwykle gęstego sita, programu Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), tzw. Whereabouts wypadła dopiero 1 stycznia po wielu latach częstych kontroli. Akurat w lekkoatletycznych rzutach są one najczęstsze. Program polega na ciągłym kontrolowaniu najbardziej znanych sportowców. Muszą szczegółowo opisywać WADA swój plan dnia z dokładnością do jednej godziny i być stale gotowi na kontrolę.
Śmierć spowodował prawdopodobnie zakrzep tętnicy płucnej, który może być kojarzony ze sterydami (zwiększają one prawdopodobieństwo zakrzepicy), ale równie dobrze z antykoncepcją hormonalną. W przypadkach niezwykle rzadkich śmierć może być wynikiem splotu wyjątkowych okoliczności - antykoncepcją hormonalną połączoną ze zmianą klimatu, zmianą cyklu dziennego aktywności, itd.
Przed igrzyskami w Pekinie Kamila przeszła badanie echa serca, które wykazałoby każdą wadę.
Była badana co pół roku, ostatnio 7 stycznia, kiedy przeszła dodatkowe kontrole. I choć krytyków systemu orzecznictwa sportowego jest wielu, to akurat Kamila była badana często i dokładnie. W Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej miała być znów w najbliższy poniedziałek.
Więcej o okolicznościach śmierci lekkoatletki - czytaj tutaj ?