Hit PlusLigi Kobiet: Nawet Matlak nie dał im rady

Nie ma mocnych na Aluprof! W niedzielę w jednym z najlepszych ligowym meczów ostatnich lat siatkarki z Bielska-Białej pokonały Jerzego Matlaka i jego Farmutil Piła 3:2.

W PlusLidze Kobiet gra dziesięć zespołów, a i tak wygrywa Aluprof - parafrazując słynną maksymę o piłkarskiej reprezentacji Niemiec, najlepiej można oddać sytuację w krajowych rozgrywkach. Co innego w europejskich pucharach, z których bielszczanki już odpadły, a Farmutil i Muszynianka Muszyna grają dalej, i to w Lidze Mistrzyń.

W Polsce na Aluprof zamierzało się już w tym sezonie wielu. Każdy poległ. Wczoraj nawet trener Jerzy Matlak, który objął niedawno stanowisko selekcjonera kadry. I jemu, i jego drużynie trzeba jednak oddać, że razem z bielszczankami stworzyli widowisko, jakiego liga dawno nie widziała.

Już pierwszy set, rozstrzygnięty na przewagi przez Aluprof, zwiastował niesamowite emocje. Kibice mieli wszystko - przede wszystkim wspaniałe zagrywki i efektowne bloki. To z jednej, to z drugiej strony. Gdyby nie druga partia, wyjątkowo jednostronna na korzyść bielszczanek, spotkanie przeszłoby do historii jako najlepsze w historii PlusLigi Kobiet zwanej wcześniej LSK.

2-0 w setach, 20:17 dla Aluprofu w trzeciej partii. Niektórzy zdegustowani porażką fani z Piły zaczęli szukać kurtek i szykować się do wyjścia. Wtedy na zagrywce stanęła Agnieszka Bednarek. Serwowała rozmaicie - prosto w boisko i tak, że po przyjęciu rywalek piłka lądowała w trybunach. Młoda środkowa pokazała, że m.in. w niej trzeba szukać przyszłości polskiej reprezentacji.

W kolejnym secie na bohaterkę wyrosła inna pilanka Agnieszka Kosmatka. W ataku pomyliła się może tylko raz, grała niemal bezbłędnie i dzięki niej Farmutil odzyskał nadzieję na tie- break.

W Aluprofie świetną partię rozgrywała wczoraj Eleonora Dziękiewicz, siatkarka, która wypłynęła na szerokie wody właśnie w Pile, właśnie pod ręką trenera Matlaka. W bloku była nieoceniona, w drugim secie to ona pognębiła pilanki zagrywką. O swojej grze jak zwykle opowiadała z przesadą skromnością. Powiedziała natomiast, jak ważne był to mecz dla całego zespołu. - Nie tylko ten, również ten w ubiegłym tygodniu z Muszynianką - mówi "Gazecie" reprezentacyjna środkowa, którą z pewnością Matlak powoła do kadry. - Mamy teraz spokojniejszą głową, właściwie pewne pierwsze miejsce przed play-off. Nasza radość jest nie do opisania.

Piąty set był dla kibiców deserem po wykwintnym obiedzie. Oba zespoły szły łeb w łeb, jeśli któraś z drużyn uzyskiwała przewagę, to najwyżej dwupunktową. Kluczowa była akcja na 13:10 dla Aluprofu po jednej z najdłuższych wymian meczu. Następna akcja to wspaniała obrona pilanek i kiedy wydawało się, że wyprowadzą po niej skuteczną kontrę, piłka przełamała palce Aleny Hendzel i spadła w boisko. Trener Matlak złapał się wówczas za głowę, bo już wiedział, jak wielka szansa na ogranie Aluprofu wymknęła mu się z rąk.

Wielka trójka po walce

Trzy drużyny walczące o mistrzostwo Polski w rundzie zasadniczej rozegrały między sobą wszystkie mecze. Gdyby tylko te spotkania, a nie cała faza zasadnicza decydowały o rozstawieniu przed play-off, drugie miejsca zająłby Farmutil, a nie mistrz Polski z Muszyny.

Muszynianka - Farmutil 3:2, Muszynianka - Aluprof 2:3, Aluprof - Farmutil 3:1, Farmutil - Muszynianka 3:1, Aluprof - Muszynianka 3:2, Farmutil - Aluprof 2:3.

Farmutil Piła - Aluprof Bielsko-Biała 2:3 (23:25, 12:25, 25:23, 25:18, 11:15)

Farmutil: Sadurek, Teixeira, Hendzel, Kosmatka, Kaczorowska, Bednarek, Maj (libero) oraz Kucharska, Kasprów, Szczygielska.

Aluprof: Skorupa, Barańska, Dziękiewicz, Bamber, Horka, Studzienna, Sawicka (libero) oraz Ciaszkiewicz, Okuniewska, Waligóra, Gajgał.

PlusLiga kobiet, 14. kolejka:

Stal Mielec - GCB Centrostal Bydgoszcz 0:3 (14:25, 19:25, 17:25); Muszynianka Fakro Muszyna - MKS Dąbrowa Górnicza

3:0 (25:17, 25:23, 25:19); Impel Gwardia Wrocław - Calisia Kalisz 3:1 (25:19, 25:22, 13:25, 25:23); PTPS Farmutil Piła - BKS Aluprof Bielsko-Biała 2:3 (23:25, 12:25, 25:23, 25:18, 12:15).

W poniedziałek: Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Gedania Żukowo (godz. 18.00, Polsat Sport)

kolejno zespół, mecze, punkty, sety

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.