Gortat: Jeszcze nic straconego

- Sezon jest długi, haruję na treningach i wiem, że trener w końcu da mi szansę - mówi Marcin Gortat, jedyny Polak w NBA. We wtorek zagrał 3 minuty z Toronto Raptors

Orlando Magic Gortata pokonali rywali z Kanady 103:90. 24-letni Polak - po raz pierwszy od inauguracji sezonu - wszedł na parkiet nie w rozstrzygniętej końcówce, ale już w drugiej kwarcie, kiedy wynik był bliski remisu. W ciągu 3 minut Gortat spudłował jeden rzut i popełnił faul.

Na razie Polak zagrał 15 minut w czterech meczach. - Sytuacja wygląda trochę inaczej, niż to sobie wyobrażałem, bo liczyłem na regularne występy - mówi "Gazecie". - Sezon jest jednak bardzo długi. Na treningach daje z siebie wszystko, trener w końcu da mi szansę na udowodnienie mojej przydatności.

Gortat mimo niewielu okazji do gry zablokował już siedem rzutów rywali. - Wydaje mi się, że przeciwnicy w pewnym stopniu mnie lekceważą - mówi Polak. - Chciałbym podtrzymać taką średnią bloków do końca sezonu. Możliwe, że będzie to mój znak rozpoznawczy - kończy Gortat.

Copyright © Agora SA