Boks. Haye wkracza w wagę ciężką

David Haye znokautował Monte Barretta w pierwszej walce w wadze ciężkiej. Haye jest nadzieją Zachodu na powstrzymanie pochodu ze Wschodu

Walka Gołota - Adamek? "Jeżeli będą dobre pieniądze" ?

Haye dwa razy położył na deski Barretta w trzeciej rundzie, dwukrotnie w czwartej i wreszcie zakończył walkę w piątej. Barrett był w ringu z największymi pięściarzami ostatnich lat, choć z nimi przegrywał. Władimir Kliczko też pięciokrotnie miał go na deskach ("To potwór" - mówił o nim później Barrett), olbrzymi Nikołaj Wałujew pokonał go po 11 rundach ciężkiej walki.

Barrett jest twardym zawodnikiem. Dojrzewał w mrocznych przedmieściach Nowego Jorku, od 16. roku życia posługiwał się bronią na ulicach miasta - twierdzi, że w obronie własnej. - Walka w ringu to łatwiejsza część mojego życia - powiedział przed pojedynkiem z Haye'em.

Jednak nie ze względu na Barretta walka w Londynie była ważna dla wagi ciężkiej, ale z powodu Haye'a. Brytyjczyk rozbił kategorię junior ciężką w pięć lat. I postanowił przenieść się do wagi ciężkiej, co można odnieść do Tomasza Adamka, który również w przyszłości chciałby tego dokonać. Haye twierdzi, że do każdego pojedynku w kategorii junior ciężkiej musiał zrzucać 13 kg i więcej walczyć z wagą po prostu nie był w stanie. Mimo cierpień i osłabienia organizmu morderczymi dietami aż 21 z 22 zwycięskich pojedynków zakończył przez nokaut.

Haye ma wszelkie cechy, aby zamieszać w wadze ciężkiej i powiększyć zainteresowanie boksem, a zwłaszcza jego najwyższą kategorią, w której królują przybysze ze Wschodu - Wałujew, bracia Kliczko, Rusłan Czagajew i inni. Ma ładną kartę amatorską - srebro w MŚ Belfaście w 2001 roku, gdzie przegrał w finale z fantastycznym Kubańczykiem Odlanierem, odpowiedni wzrost i wagę (191 i 97,5 kg), efektownie nokautuje przeciwników, jest wygadany jak nie przymierzając Muhammad Ali, a do tego nie przypomina facjatą członka gangu ze wschodniego Londynu. Jedyną wątpliwość mogą mieć ci, którzy widzieli Haye'a w jego walce z Carlem Thompsonem, byłym mistrzem świata kategorii junior ciężkiej. W 2004 roku Haye prowadził na punkty i nagle w piątej rundzie przestał się bronić. Całkowicie wyczerpany wylądował na deskach po, wydawałoby się, niegroźnym ciosie, a po kilku minutach przemieszczania się po ringu jak zombi w filmie "Noc żywych trupów" Brytyjczyka poddał jego sekundant. Jest to jedyna porażka Haye'a.

Podczas walki z Monte Barrettem w Londynie tuż przy ringu siedział Witalij Kliczko, starszy ze słynnych ukraińskich braci, czekający na następnego przeciwnika. Wałujew 20 grudnie stoczy pojedynek z 46-letnim Evanderem Holyfieldem. Kategoria ciężka jest szeroko otwarta dla młodych pięściarzy - jak Haye. I być może również takich jak Adamek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.