Puchar UEFA: Lech zaczyna z Nancy

- Nie róbmy z nich Barcelony czy Realu - mówi przed spotkaniem z AS Nancy w Pucharze UEFA trener Lecha Poznań Franciszek Smuda. Początek pojedynku w Poznaniu o godz. 18.15 - relacja w TVP 2 oraz w portalach Z czuba.pl i Sport.pl

Co czeka Lecha Poznań w czwartek? 

Smuda mówi też: - Nie będzie łatwo, ale nawet z Azerami z Lenkoran nie było. Nie mamy nic do stracenia, zagramy tak jak z Grasshopperem czy Austrią.

Kapitan Lecha Piotr Reiss deklaruje odważnie: - Piją tę samą wodę co my, jedzą, to co my, to tacy sami ludzie. Dlaczego mamy się ich bać?

Dla Lecha będzie to dopiero pierwsze spotkanie fazy grupowej Pucharu UEFA, choć dziś rusza już druga kolejka. Dwa tygodnie temu poznaniacy pauzowali. Za to piłkarze Nancy są na fali. W pierwszej kolejce wygrali z Feyenoordem Rotterdam 3:0, w Pucharze UEFA nie stracili jeszcze gola, a do Poznania przyjadą podbudowani zwycięstwem 1:0 z uczestnikiem Ligi Mistrzów Girondins Bordeaux. - W końcu muszą coś stracić. To liga francuska, nie róbmy z nich Barcelony czy Realu - przyznaje trener Lecha Franciszek Smuda.

Zwłaszcza że w lidze piłkarze Nancy zajmują 15. miejsce wśród 20 drużyn.

To poważna zmiana. AS Nancy w poprzednim sezonie było objawieniem ligi. Drużyna zajęła czwarte miejsce. Jeszcze przed ostatnią kolejką zajmowała pozycję, która dawała prawo startu w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Ale w ostatniej kolejce piłkarze Nancy przegrali jedyny mecz na własnym stadionie w całym sezonie - 2:3 ze Stade Rennes. W eliminacjach LM zagrało Olympique Marsylia.

Klub z Nancy słynął wtedy ze świetnej defensywy i z najmniejszej liczby straconych goli w lidze - 30 w 38 meczach. Grał ostrożnie na wyjazdach - w połowie mecze kończyły się remisami. W tym sezonie niewiele się zmieniło - Nancy znów niewiele bramek traci, a co drugie spotkanie remisuje, znów gra mało widowiskowo i zawodzi w ofensywie. - Zagrają u nas jednym napastnikiem i trójką stoperów. Ustawią się do kontry, a są szybcy - przewiduje Smuda. - Tyle że my też jesteśmy szybcy.

Smudzie marzy się zwycięstwo w swoim 50. meczu w europejskich pucharach. Z tym mogą być jednak kłopoty. Tomasz Bandrowski brał antybiotyki. Przeziębili się też Manuel Arboleda i Rafał Murawski, którzy zamiast trenować, jeździli na ergometrach w gabinecie odnowy biologicznej. - W środę rano po raz pierwszy na treningu miałem tylu zdrowych graczy, że mogłem przeprowadzić gierkę jedenastu na jedenastu. Poprzednio graliśmy siedmiu na siedmiu - mówił Smuda. Jego rywal - urugwajski trener Pablo Correi - dysponuje rezerwami. - U nich co mecz inny skład - wzdycha.

Do czwartkowego wieczora przeziębieni gracze Lecha powinni być już na nogach, choć Smuda obawia się o siły Bandrowskiego. - Po antybiotykach może być różnie, ale sił na 70 minut powinno mu starczyć. Na pewno nie na cały mecz - twierdzi trener Lecha. W składzie będzie zmiana w bramce. Krzysztofa Kotorowskiego w bramce zastąpi Chorwat Ivan Turina. - Na przedpolu jest groźniejszy dzięki swojemu wzrostowi i wadze. Niektórzy z Nancy mają prawie po dwa metry wzrostu - mówi Smuda. - Muszę przekazać moim piłkarzom wszystko o grze AS Nancy w środę wieczorem. Później tak się nakręcają, że nie będą w ogóle kontaktować.

Trzy lata temu Lech grał w Pucharze Intertoto z inną francuską drużyną - RC Lens - i odpadł po porażkach 1:2 i 0:1. Po Poznaniu do dziś krąży anegdota, jak następnego dnia po starciach z potężnymi graczami Lens na siłowni na ochotnika stawili się wszyscy piłkarze Lecha, by dodatkowo poćwiczyć. Ale w Poznaniu pamiętają też bardziej odległe czasy. 25 października 1990 r. Lech pokonał w drugiej rundzie Pucharu Europy Olympique Marsylia 3:2 po golach Damiana Łukasika, Bogusława Pachelskiego i Andrzeja Juskowiaka, który dziś będzie komentował spotkanie w TVP 2.

- Siedziałem wtedy na trybunie i podziwiałem bajecznego technika Chrisa Waddle'a - wspomina Reiss. - Takich piłkarzy jak on AS Nancy nie ma.

Mecz w Poznaniu ma obejrzeć komplet 22 tys. widzów - wczoraj po godz. 15 w sprzedaży było ostatnie 500 biletów.

Piłkarze Nancy grali w... koszykówkę ?

Przewidywany skład Lecha: Turina - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Djurdjević - Peszko, Murawski, Bandrowski - Stilić, Lewandowski - Rengifo.

Przewidywany skład Nancy: Bracigliano - Helder, Ouaddou, Andre Luiz, Macaluso, Biancalani - Berenguer, N'Diaye, N'Guemo - Hadji - Zerka.

Grupa H

Mecze czwartkowe: Lech - Nancy (godz. 18.15, TVP2), Feyenoord - CSKA (godz. 19.25, Polsat Sport Extra), pauzuje Deportivo. Do kolejnej rundy awansują trzy najlepsze zespoły

Kto wygra mecz Lech - Nancy?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.