Lyon zdominował Ligue 1 w XXI wieku. Od 2001 roku każdy sezon kończył mistrzostwem. Stał się potęgą nie tylko sportową, ale także wyrósł na wielką organizacją sportową. Jako jedyny z Francji znajduje się na liście 20 najbogatszych klubów świata, niedawno zadebiutował na giełdzie, przymierza się do budowy własnego stadionu na 60 tysięcy miejsc (we Francji większość obiektów należy do miast), jego budżet sięga aż 150 milionów euro.
Mistrzowie Francji wciąż są bogatsi, ale czy silniejsi? Zespół opuścił Grégory Coupet. Bramkarz reprezentacji Francji, który w Lyonie występował 11 lat i zdobył siedem tytułów, na zakończenie kariery chciał zmienić otoczenie i wybrał Atletico Madryt. Nie udało się zatrzymać jednego z najzdolniejszych francuskich pomocników - Hatema Ben Arfy sprzedanego do Marsylii - i obrońcy reprezentacji Sebastiana Squillaciego. On podobnie jak Coupet wybrał Hiszpanię i przeniósł się do FC Sevilla.
Prezes OL Jean Michel Aulas miał jednak za co kupować. Wydał na nowych piłkarzy 57,9 milionów euro. To gigantyczna kwota, również w skali europejskiej. Pod względem wydatków Lyon zajmuje obecnie drugie miejsce na kontynencie. Wyprzedza go tylko Barcelona, która latem na transfery przeznaczyła 100 milionów euro. Aulas sprowadził jednak - jak zwykle - nie gwiazdy światowego formatu, ale najbardziej utalentowanych piłkarzy z ligi francuskiej. Najbardziej znani z nich to bramkarz Hugo Lloris, który był na liście życzeń AC Milan, i 18-letni pomocnik Miralem Pjanić, długo obserwowany przez trenerów kilku zespołów angielskich. Oprócz tego obronę wzmocnić ma John Mensah, za trenerem Claude'em Puelem przyszedł z Lille defensywny pomocnik Jean Makoun.
Nową osobą w klubie jest też sam Puel, którego Lyon wykupił z Lille. 47-letni szkoleniowiec dwa lata temu został wybrany na trenera roku we Francji. Ale w tym to wyróżnianie przyznane zostało Laurentowi Blancowi, prowadzącemu Bordeaux. Były obrońca reprezentacji Francji, w poprzednim sezonie debiutując na ławce trenerskiej, omal nie odebrał tytułu Lyonowi. Wywarł wielkie wrażenie nie tylko we Francji. Jako swojego asystenta chętnie widziałby go Alex Ferguson w Manchesterze United i Pep Guardiola w Barcelonie.
Został jednak w Bordeaux. Blanca na ławce cechują te same cechy co na boisku, gdzie wywalczył mistrzostwo świata i Europy. Spokój, dyskrecja, autorytet, motywacja. Tydzień temu pokonał już Lyon, wygrał tzw. trofeum mistrzów, które mistrzowie Francji zdobywali nieprzerwanie od 2002 roku. "Bordeaux rozpoczęło polowanie" - skomentowało to wydarzenie "France Football".
Ale liczyć się będą nie tylko Lyon i Bordeaux. Wzmocniły się i Olympique Marsylia, i Paris Saint-Germain. - Chcę zdobyć mistrzostwo - powiedział agencji Reutersa trener OM Eric Gerets. Mimo tego, że musiał sprzedać do Arsenalu Londyn Samira Nasriego. Do Paryża przyszedł Claude Makelele i Ludović Giuly. To już jednak zardzewiałe gwiazdy, a PSG rozczarowuje co rok - dlaczego teraz ma być inaczej?
W tym sezonie powiększyła się o 100 procent udział Polaków w Ligue 1. Do Ireneusza Jelenia grającego już dwa sezony w Auxerre dołączył Dariusz Dudka, kupiony z Wisły Kraków za 2,3 miliona euro. Sparingi wskazują, że obaj będą grać w pierwszej jedenastce. Auxerre ledwo utrzymało się w lidze w ubiegłym sezonie, w tym stać ich na środek tabeli. "Polski zespół" sezon rozpoczyna dziś meczem z FC Nantes, którego właścicielem jest polski biznesmen Waldemar Kita.
W Polsce transmisje ligi francuskiej przeprowadzi Canal+ Sport i startujący właśnie Orange Sport.
20 milionów euro - Jean Makoun z Lille do Lyonu
16 milionów euro - Samri Nasri z OM do Arsenalu
14 milionów euro - Ederson z Nicei do Lyonu
13 milionów euro - Johan Elmander z Tuluzy do Boltonu
12 milionów euro - Hatem Ben Arfa z Lyonu do OM
10 milionów euro - Kone z Nicei do OM.
250 milionów euro - wynoszą dotychczasowe wydatki na transfery klubów Ligue 1.
668 milionów euro - tyle do podziału dostaną w tym sezonie kluby francuskie za sprzedaż praw telewizyjnych.