Dobry wybór Smolarka?

Valencia pokonana, czas na Real Madryt. Klub Ebiego Smolarka - Racing Santander - jest rewelacją w lidze hiszpańskiej.

- To nasze najważniejsze zwycięstwo - głos Ebiego Smolarka pełen był satysfakcji po niedzielnym triumfie nad Valencią 1:0. Polak zagrał 26 minut. Kiedy był na boisku, padł zwycięski gol Jorde Lopeza (po błędzie legendarnego bramkarza Valencii Canizaresa), a dziennik "As" ocenił, że jego wejście do gry było kluczowe. Trener Racingu Marcelino był bardzo zadowolony z gry zespołu w defensywie, ale dodał, że zwycięstwo nad wielkim rywalem było za niskie, bo "Racing miał sześć okazji na gola, Valencia pół". Wśród tych sześciu sytuacji była jedna Smolarka, którą miał tuż po wejściu na boisko.

Po 13 kolejkach skromna drużyna z Santander, która nigdy nie grała w europejskich pucharach, jest rewelacją, ma tylko punkt straty do miejsca w Pucharze UEFA i dwa do strefy dającej prawo gry o Ligę Mistrzów! Marcelino wciąż jednak powtarza to, co na początku sezonu, że celem jest utrzymanie. - Mówi tak, byśmy wszyscy widzieli, ile zespół zrobił ponad plan - komentuje Pedro Fernandez, dziennikarz "Marki". Dodaje jednak, że największą gwiazdą Racingu jest właśnie jej trener, który może być kolejnym po Benitezie (Liverpool) i Juande Ramosie (Tottenham) młodym hiszpańskim szkoleniowcem miary europejskiej.

Fernandez, który po poprzednim meczu Racingu z Deportivo la Coruna twierdził, że Smolarek w Hiszpanii zawodzi, po meczu z Valencią chwali Smolarka. - Kibice go tu lubią i cenią, tyle że musi zacząć wykorzystywać sytuacje, które ma - opowiada.

Polak zdobył dotąd tylko jedną bramkę. Najskuteczniejszy w drużynie Mohamed Tchite - trzy. Dlatego sprowadzony latem piłkarz z Konga gra ostatnio w podstawowym składzie, a Smolarek zaczyna mecze na ławce.

W najbliższy weekend Racing czeka jednak wyjazd na Santiago Bernabeu. Fernandez mówi, że z Santander do stolicy wybiera się rekordowa liczba kibiców Racingu. - Real wygrał w tym sezonie wszystkie mecze u siebie, ale Racing gra fenomenalnie. Siłą drużyny z Santander jest gra w defensywie i błyskawiczne kontry Munitisa, Tchite i Smolarka, a Real w obronie jest najsłabszy - dodaje dziennikarz "Marki". - Racing wygrał na Santiago Bernabeu dwa lata temu, więc dobry wynik tym razem wcale nie graniczy z cudem - kończy, zwracając uwagę, że w Realu nie zagra Guti (czerwona kartka z Murcią), jeden z najważniejszych piłkarzy drużyny z Madrytu.

Copyright © Agora SA