Iker, rywal Dudka doskonały

"Zbuduj na Santiago Bernabeu kaplicę poświęconą Casillasowi, niech kibice pielgrzymują do Świętego Ikera" - apeluje do prezesa Realu felietonista "Marki". Pośrednio słowa te opisują beznadziejną sytuację Jerzego Dudka

Kilka tygodni temu w katalońskim dzienniku "Sport" ukazało się kilka zdań o tym, że trener Bernd Schuster ma już dość niepewnych interwencji Ikera Casillasa i po kolejnym błędzie posadzi go na ławce rezerwowych. Autor dodał, że jest to możliwe, ponieważ po raz pierwszy Real ma bramkarza numer 2, który jest dla Ikera realną alternatywą. Rzeczywiście Jerzy Dudek jest najbardziej znanym rezerwowym golkiperem w królewskim klubie, który od lat tak ufa Casillasowi, że raczej nie dbał o to, kto mógłby go zastąpić w razie kontuzji. Iker jest przecież człowiekiem z żelaza, poważnych meczów nie opuszcza od pięciu lat. Gdy Dudek przychodził do Realu, zapowiadał walkę o miejsce między słupkami. Nikt w Madrycie nie miał jednak wątpliwości, że jest skazany na ławkę rezerwowych i jeśli Real będzie wygrywał na wszystkich frontach, zagra tylko w mniej ważnym Pucharze Hiszpanii.

Jakkolwiek źle to brzmi, szansą dla Polaka jest tylko kontuzja lub kryzys formy Casillasa. Ale od czterech kolejek ligowych nie było meczu, w którym Iker nie ratowałby punktów dla Realu. Dokonuje w bramce takich cudów, że na wieść o planach powiększenia stadionu Santiago Bernabeu "Marca" zaproponowała, żeby dobudować kaplicę na cześć bramkarza.

Dziś nie ma najmniejszych przesłanek, by twierdzić, że Schuster mógłby postawić na Polaka. Ma wystarczająco dużo problemów na innych pozycjach, żeby zajmować się Casillasem, który wygrywa dla Realu kolejne mecze. Gdyby wszyscy jego gracze byli w takiej formie jak bramkarz, rywale w Primera Division i w Lidze Mistrzów musieliby się poważnie obawiać. Wydaje się to niewiarygodne, ale pozycja Ikera jest jeszcze mocniejsza niż w ubiegłym roku, kiedy czytelnicy "Marki" uznali, że po Ronaldinho jest graczem, który miał największy wpływ na rozgrywki w Primera Division.

A więc kontuzja? Czy Dudek może liczyć na to, co spotkało Tomasza Kuszczaka w Manchesterze Utd. - uraz van der Sara dał mu szansę gry w Champions League? To absolutne wróżenie z fusów. Chociaż gdy zapytałem dziennikarzy z Madrytu o końskie zdrowie Ikera, przypomnieli, że ostatnio ubezpieczył swoje ręce na 7,5 mln euro. W Hiszpanii popularna jest dziś groteskowa nieco reklamówka, w której Casillas wykonuje przedziwne niebezpieczne zajęcia, wyznając, że z ubezpieczeniem czuje się jeszcze bardziej pewny siebie. - Może Iker rzeczywiście coś przeczuwa. W ostatnich meczach Realu musiał tyle razy ryzykować, że jak tak dalej pójdzie, organizm może tego nie wytrzymać - żartuje dziennikarz "Marki". Ale może to też oznaczać, że spece z firmy ubezpieczeniowej wybrali Ikera jako wzorcowego klienta, który nie sprawia ryzyka milionowych odszkodowań.

Sytuacja Dudka jest niemal beznadziejna. Jeśli rzeczywiście marzył o grze, to niestety, wybrał sobie rywala doskonałego. Spośród 500 piłkarzy zatrudnionych w Primera Division Dudek ma najmniejszą szansę na grę.

Copyright © Agora SA