Mourinho nie odszedł z własnej woli?

O trzeciej nad ranem kapitana Chelsea Johna Terry'ego obudził SMS. To trener José Mourinho informował, że odchodzi z klubu. Żal wyraził potem nawet premier Wielkiej Brytanii. Aż wreszcie przyszła informacja, że Portugalczyk dostanie 25 mln funtów odszkodowania, co sugeruje, iż został zwolniony

Mourinho zadzwonił też do pozostałych członków rady drużyny - Franka Lamparda i Didiera Drogby. Powodów rezygnacji nie podał, ale miał im ujawnić, że w ciągu 48 godzin obejmie reprezentację Portugalii - grupowego rywala Polski w walce o Euro 2008.

Wszyscy trzej błagali trenera, żeby zmienił decyzję. Już rok temu Lampard przebąkiwał, że jeśli Mourinho zostanie wyrzucony z klubu, może dojść do strajku piłkarzy. Portugalczyk uspokoił ich jednak, że odchodzi za porozumieniem stron. Ale dostanie 25 mln funtów odszkodowania, więc być może do odejścia został jednak zmuszony.

Trudno dziwić się desperacji piłkarzy. Mourinho jest wyjątkowy ("Special One"), jak lubili go określać. To on uczynił z nich gwiazdy. Gdy przyszedł z FC Porto, gdzie grupę nieznanych piłkarzy doprowadził do zwycięstwa w Lidze Mistrzów, nie wydawał milionów Romana Abramowicza na wielkie nazwiska. Wybierał piłkarzy, którzy pasowali mu do koncepcji. Drogba był w Olympique Marsylia po prostu dobrym napastnikiem. Jednym z najwybitniejszych na świecie stał się dopiero u Mourinho. Podobnie jak Lampard, który w 2005 roku przegrał walkę o tytuł Piłkarza Roku 2005 z Ronaldinho.

Mourinho wielokrotnie zastrzegał, że tacy gwiazdorzy jak Ronaldinho nie mieliby u niego czego szukać. Podobnymi wypowiedziami zyskał sobie w świecie miano aroganta i bufona. Ale zawsze osiągał nimi dwa cele - deprymował rywali i ściągał uwagę mediów, odwracając presję od swoich zawodników. Za jego kadencji na Stamford Bridge Chelsea nie przegrała w Premier League ani razu (60 kolejnych meczów).

Ale jego wpływ na klub z roku na rok malał. Decyzje należały do kogo innego. Do zespołu zostały mu wciśnięte niechciane gwiazdy - Michael Ballack i Andrij Szewczenko - co zaburzyło zwycięską taktykę i koncepcję, które dała Chelsea dwa mistrzowskie tytuły. Trzeciego już nie udało się zdobyć. A we wtorek Chelsea skompromitowała się w Lidze Mistrzów, remisując u siebie z Rosenborgiem. Był to trzeci mecz z rzędu bez zwycięstwa.

- Mało który trener potrafił zaszczepić swoim piłkarzom taki głód sukcesu i tak silną mentalność zwycięzców jak Mourinho. To dzięki niemu Chelsea osiągnęła tak wiele - stwierdził legendarny kapitan Chelsea Ray Wilkins. - Wkrótce wszyscy nie tylko w Chelsea, ale całej Anglii zatęsknią za Mourinho i zrozumieją jaką stratą jest jego odejście.

Poruszony rezygnacją Portugalczyka był nawet premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown. - José Mourinho przyczynił się do rozwoju angielskiego futbolu, a w dodatku dokonał tego w bardzo krótkim czasie. Wielka szkoda, że pożegnał się z Premier League, bo to jeden z najlepszych trenerów świata - stwierdził.

Człowiek Abramowicza

W południe władze Chelsea ogłosiły, że nowym trenerem został Avram Grant. 52-letni były trener Maccabi Tel Awiw, Maccabi Hajfa i reprezentacji Izraela to człowiek Romana Abramowicza. Rosjanin chciał go zatrudnić jako asystenta Mourinho już w ubiegłym sezonie, ale Portugalczyk się nie zgodził. Latem 2007 Grant został więc dyrektorem sportowym. "Chelsea jest zachwycona. W osobie Avrama pozyskaliśmy bardzo doświadczonego trenera, który przyda się w trudnych czasach" - napisano w oficjalnym oświadczeniu klubu. Tak naprawdę jedyną zachwyconą osobą na Stamford Bridge jest Abramowicz. - Grant jest w Chelsea równie mile witany co Camilla [partnerka księcia Karola] na wieczorze pamięci księżnej Diany - kpi były zawodnik "The Blues" Pat Nevin. - A tak naprawdę to w Chelsea pewnie czekają, aż Guus Hiddink odpadnie z Rosją w eliminacjach do Euro 2008.

José za Scolariego w reprezentacji Portugalii?

Mourinho wiele razy mówił, że chciałby pracować z reprezentacją Portugalii, ale dopiero na zakończenie kariery. - Nie wiem, może kiedy będę miał 60 lat? - twierdził. Ale Luiz Felipe Scolari może stracić posadę lada dzień. UEFA zawiesiła Brazylijczyka na cztery mecze za uderzenie Serba Ivicy Dragutinovica. Portugalia zajmuje dopiero trzecie miejsce w grupie eliminacji Euro 2008. "The Guardian" twierdzi, że portugalska federacja kontaktowała się już z Mourinho.

Mourinho mówił

Jestem szczęśliwy, że klub bije rekordy w sprzedaży koszulek. Nie sprzedaję ich, ale jest zależność pomiędzy postawą drużyny a ilością sprzedanych koszulek.

Gdyby Roman Abramowicz pomagał mi w trenowaniu, zajmowalibyśmy ostatnie miejsce w Premier League. Gdybym ja mu pomagał w biznesie, zbankrutowalibyśmy.

Wszyscy czekają, aż Chelsea przestanie wygrywać. Kiedy w końcu przegramy, ogłoszą święto narodowe. Jesteśmy na to gotowi.

Mamy najlepszych piłkarzy i, przepraszam za arogancję, mamy najlepszego trenera.

Gdybym chciał mieć łatwą pracę, zostałbym w Porto. Duże niebieskie krzesło, obok Puchar Mistrzów, Bóg, a zaraz po nim ja.

To ona [żona] jest bossem w naszym domu. Jestem gwiazdą poza domem.

Przepraszam za arogancję, ale jestem zdobywcą Pucharu Mistrzów i uważam, że jestem wybrańcem.

Copyright © Agora SA