Boks. Mayweather vs Pacquiao. Walka, jakiej jeszcze nie było

Gdyby tylko Floyd Mayweather Jr czytał gazety, wiedziałby, że Manny Pacquiao od dawna zgadza się na wszystkie mądrzejsze i głupsze warunki, jakie mu stawia przed megawalką. Jej najnowsza data - 2 maja 2015 r.

Po pięciu latach podchodów może wreszcie najlepsi pięściarze bez względu na wagę (fachowa strona Boxrec.com Mayweathera uznaje za nr 1, Pacquiao jest tam trzeci, rozdziela ich Władimir Kliczko) spotkają się w ringu. Eksperci wieszczą walkę, jakiej nie było - padają kwoty przychodu niewyobrażalne jak na wydarzenie sportowe trwające przecież niecałą godzinę. Mówi się nawet o miliardzie dolarów wpływów z transmisji pay-per-view w Ameryce, Azji, ze sprzedaży reklam, z opłaty za gościnę od kasyna, z biletów, za prawa do transmisji telewizyjnych na cały świat, transmisji do kin itd., itp.

Mayweather w niedawnym wywiadzie w telewizji Showtime, z którą ma podpisany bajoński kontrakt za blisko 270 mln dol., nie tylko zgodził się na pojedynek, ale nawet wyznaczył datę - 2 maja, czyli sobotę łączącą się z długim meksykańskim świętem narodowym Cinco de Mayo. Zwykle, a przynajmniej od czasu, gdy jest najchętniej oglądanym pięściarzem w systemie pay--per-view, to on decydował, z kim, kiedy, gdzie i na jakich warunkach walczy, i teraz też chce to zrobić.

Jednak sytuacja się trochę zmieniła. Mianowicie, wyczerpują się przeciwnicy gwarantujący widowisko na najwyższym poziomie, a cena za wykupienie transmisji nie ma zamiaru być niższa. I liczba chętnych do wydania jednorazowo 70-80 dol. maleje - dwie ostatnie walki Mayweathera z Argentyńczykiem Marcosem Maidaną zostały sprzedane do 1,8 miliona gospodarstw, co jest ostrym zjazdem. Pojedynek, który w Macao Pacquiao stoczył z Chrisem Algierim, kupiło w USA i Kanadzie zaledwie 350-400 tys. osób (według promotorów Filipińczyka w chińskiej, ogólnodostępnej telewizji CCTV mogło go oglądać do 300 mln osób), choć zrobiono wszystko, by walka odniosła sukces również w Ameryce - była nawet rozegrana w okolicach niedzielnego południa czasu lokalnego.

Czyli już nie można wybrzydzać, wykręcać kota ogonem, obrażać się tak, jak to bywało między tymi pięściarzami wcześniej. Stąd deklaracja Mayweathera o chęci walki i o dacie. Hodowane przez lata powodzenia ego Amerykanina jednak cierpi, więc stawia warunki - konieczność testów antydopingowych dla Pacquiao, mniejsze honorarium dla Filipińczyka. Gdyby czytał gazety, wiedziałby, że jego rywal nie tylko się zgodził na testy oraz na niekorzystny dla siebie podział wypłaty (4:6, według ostatnich doniesień Mayweather żąda 33:66), ale nawet w ostatniej walce poddał się badaniom antydopingowym.

Obaj pięściarze korzystają z wciąż wysokiej fali zainteresowania. Mayweather, mistrz świata wagi półśredniej wersji WBC i WBA, znów znalazł się na pierwszym miejscu listy najbogatszych sportowców z 105 mln dol. dochodu w 2014 r. (przed Cristiano Ronaldo i LeBronem Jamesem, ale tylko jego dochody w całości pochodzą ze sportu). Pacquiao, mistrz w tej samej kategorii w wersji WBO, jest w rankingu magazynu "Forbes" 11. - 41,8 mln dol. Wysoka fala może oznaczać coś bardzo konkretnego - na przykład w zeszłym tygodniu inwestorzy z Abu Zabi zaproponowali 200 mln dol. honorarium: 110 mln dla Mayweathera, reszta dla Pacquiao, według podziału 55:45, o ile stoczyliby walkę w jednym z emiratów Zatoki Perskiej. Gdyby pięściarze przyjęli tę ofertę, byłby to oczywiście rekord wszech czasów. Ale w ich otoczeniu jest wielu doradców, którzy wierzą i przekonują, że honorarium może znacznie przekroczyć 200 mln dol.

Czy ta wysoka fala opadnie? Raczej nie, wręcz przeciwnie. Zainteresowanie, żeby nie powiedzieć niezdrową ekscytację tym, co dzieje się poza ringiem, wzmaga Mayweather. W zeszłym tygodniu policja Los Angeles potwierdziła, że pięściarz był świadkiem tragedii swoich przyjaciół. Był połączony za pomocą swojego smartfonu i portalu wideo z apartamentem rapera Earla Hayesa w chwili, gdy ten zastrzelił swoją żonę Stephanie Moseley, a następnie siebie. Według tabloidowego portalu TMZ Mayweather miał powiedzieć Hayesowi, że jest "słaby", wciąż będąc z dziewczyną, która go oszukuje i nie ukrywa związku z innym raperem. Ten sam portal podaje, że Mayweather, czując, że sprawy idą za daleko, zasugerował Hayesowi, żeby wziął się w garść i nie zrobił czegoś głupiego. Nie wiadomo, czy pięściarz widział śmierć dziewczyny - raczej nie, gdyż Hayes wypalił 10-12 razy do żony, gdy brała kąpiel. Ale prawdopodobnie wszystko słyszał. Gdy policja przyjechała wezwana przez sąsiadów, Hayes się zastrzelił.

Floyd Mayweather Senior powiedział potem, że syn był wstrząśnięty tragedią i nie wie, jak się pozbiera po szoku, jakiego doświadczył. Dzień po wydarzeniu pięściarz był na meczu koszykarzy LA Clippers z Phoenix Suns, a następnego dnia obejrzał spotkanie LA Lakers - Sacramento Kings.

Zobacz najlepsze sportowe zdjęcia roku! [2014]

źródło: Okazje.info

Kto wygra, jeśli dojdzie do walki?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.