Mike Taylor - nowy selekcjoner, stare problemy kadry koszykarzy

Reprezentację Polski poprowadzi Amerykanin Mike Taylor, który pracuje na zapleczu NBA, a ostatnio był drugim trenerem reprezentacji Czech. Z drużyną, która zajęła ostatnie miejsce na niedawnym EuroBaskecie, ma awansować na ME w 2015 r.

- To młody i ambitny trener, który bardzo dobrze zna specyfikę europejskiej koszykówki. Zależało nam na pozyskaniu szkoleniowca, który oprócz prowadzenia pierwszej drużyny, zaangażuje się także w indywidualną pracę z młodymi zawodnikami i będzie wsparciem dla trenerów kadr młodzieżowych - uzasadnił wybór Taylora prezes PZKosz Grzegorz Bachański.

Związek chciał, mimo niepowodzenia w ME, dalej współpracować z trenerem Dirkiem Bauermannem, ale Niemiec nie zgłosił się do konkursu na trenera reprezentacji. A konkurs był konieczny, by kontrakt selekcjonera współfinansowało Ministerstwo Sportu.

Od 2005 r., kiedy Polacy spadli na dno europejskiej hierarchii, kadrę prowadziło pięciu trenerów - Andrej Urlep, Muli Katzurin, Igor Griszczuk, Ales Pipan i Bauermann. Prezentowali różne szkoły, filozofie i style prowadzenia drużyny. Byli wśród nich trenerzy bardzo doświadczeni i z sukcesami, był żółtodziób na arenie międzynarodowej. Łączyło ich jedno - brak sukcesów.

Na czworgu ostatnich mistrzostw Europy, licząc z turniejem w 2009 roku, gdy byli gospodarzem, Polacy wygrali ledwie pięć z 19 spotkań. We wrześniu na EuroBaskecie w Słowenii przegrali z Gruzją, Czechami, Chorwacją i Hiszpanią, pokonując dopiero Słowenię w meczu bez stawki.

42-letni Taylor jest trenerem Maine Red Claws występującego w lidze NBDL - to rozgrywki, w których występują zespoły filialne klubów NBA (Red Claws współpracuje z Boston Celtics). Czeska reprezentacja, w której Taylor pomagał Pavlowi Budinskiemu, prezentowała atrakcyjną i skuteczniejszą od polskiej koszykówkę.

Ale Taylor, który prowadząc Polskę ,będzie liczył na wypromowanie swojego nazwiska, spotka się z tymi samymi problemami co poprzednicy - ograniczoną do kilku nazwisk grupy koszykarzy zdolnych do solidnej gry na europejskim poziomie (Marcin Gortat, Maciej Lampe, Michał Ignerski, Thomas Kelati, Szymon Szewczyk, Łukasz Koszarek), z której co roku zwykle kogoś brakuje. Na dodatek najważniejsi gracze mają problemy z dostosowaniem się lub zaakceptowaniem ról w kadrze, które są odmienne od tych, które pełnią w klubach. Polakom brakuje też mentalności zwycięzców.

Największym sukcesem Taylora w Europie było wprowadzenie Ratiopharm Ulm do Bundesligi i zajęcie w niej piątego miejsca. Po zakończeniu dziesięcioletniej pracy w Niemczech Taylor został asystentem trenera w Rio Grande Valley Vipers w amerykańskiej NBDL, rok później objął Red Claws, z którym po raz pierwszy w historii klubu awansował do play-off.

- Zrobił na nas wrażenie nie tylko swoim doświadczeniem, ale też entuzjazmem i tym, jak potrafi rozwijać młodych graczy - chwalił Taylora Danny Ainge, dyrektor Celtics. W kadrze Polski na EuroBaskecie w Słowenii najmłodszymi graczami byli 21--letni Mateusz Ponitka (obecnie gra w belgijskim Telenet Ostenda) i Przemysław Karnowski (Gonzaga w NCAA).

Taylor zadebiutuje zapewne w lipcu, eliminacje do EuroBasketu na Ukrainie w 2015 r. rozpoczną się pod koniec lata. Rywali biało-czerwoni poznają 3 lutego.

Więcej o:
Copyright © Agora SA