Tenis. Urodziny Radwańskiej pod palmami

W poniedziałek pokonała Karolinę Woźniacką w pokazówce w Hongkongu. W środę, w dniu swoich 24. urodzin, miała już trenować pod palmami w Indian Wells, gdzie zaczyna się turniej WTA z pulą nagród 5 mln dol. Relacja z meczów Radwańskiej na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl Live.

Furorę w internecie robi zdjęcie, które Karolina Woźniacka wrzuciła w poniedziałek na Twittera. Widać na nim Agnieszkę Radwańską i Dunkę śpiące na kanapie przed meczem w Hongkongu. Nogi Woźniackiej leżą na udach Agnieszki, ich głowy opierają się o przeciwległe krańce kanapy, obok stoją buty i rakieta tenisowa. "To był długi dzień, trzeba trochę odpocząć przed wieczornym meczem" - napisała Karolina.

Kilka godzin później w wypełnionej po brzegi kibicami hali AsiaWorld Agnieszka pokonała swoją przyjaciółkę 6:4, 6:4. Do meczu podeszły z przymrużeniem oka, w trakcie robiły sobie kilka przerw na tańce i wygłupy. Publiczność sprawiała wrażenie zadowolonej.

Dla czwartej w światowym rankingu Radwańskiej pokazówki to okazja na dodatkowy zarobek. Gwiazdy tenisa dostają za takie mecze od kilkudziesięciu tysięcy nawet do miliona dolarów (Federer, Nadal, Szarapowa). Polka za dwa sety z Woźniacką zarobiła prawdopodobnie ok. 100 tys. dol. W podobnej imprezie wzięła udział już w listopadzie, wtedy w Toronto wygrała z Sereną Williams.

Częstsze pokazówki to z jednej strony dowód na to, że prężnie działają menedżerowie Polki z agencji Lagardere Unlimited odpowiedzialni za jej kontrakty, ale też potwierdzenie, że Radwańska jest rozpoznawalna i popularna wśród fanów tenisa na świecie. W ostatnich dwóch latach wygrywała plebiscyt na ulubioną tenisistkę kibiców na stronie WTA. "Fani lubią ją, bo traktują jako dziewczynę z sąsiedztwa, która nie potrzebuje do gry nadludzkiej siły" - pisał niedawno amerykański Tennis.com.

Prosto z pokazówki Radwańska poleciała do Kalifornii oddalonej o 11,2 tys. km i osiem stref czasowych, gdzie w środę zaczyna się turniej BNP Paribas Open z pulą nagród 5 mln dol.

Problemów z aklimatyzacją raczej mieć nie będzie, bo w I rundzie ma wolny los. Z Amerykanką Marią Sánchez (WTA 112) lub zawodniczką z kwalifikacji w II rundzie zmierzy się w piątek lub sobotę. W środę, w dniu swoich 24. urodzin, obchodzonych od kilku lat w Kalifornii, Radwańska pójdzie pewnie wieczorem z członkami ekipy i przyjaciółmi do swojej ulubionej restauracji - Cheesecake Factory w pobliskim Rancho Mirage.

Kompleks tenisowy w Indian Wells przypomina ogromną oazę na pustyni - pośród kaktusów i migoczących w oddali posiadłości milionerów Amerykanie posadzili palmy, podlali je wodą, a wokół wybudowali korty za 77 mln dol. Ten największy może pomieścić 16 tys. widzów. Z lotu ptaka na tle oceanu piachu korty rzeczywiście przypominają zieloną wyspę.

Tenis na pustyni ma długą tradycję - w niedalekim Palm Springs już w latach 70. wygrywali Jimmy Connors i Roscoe Tanner. Kobiety dołączyły pod koniec lat 80., a zaczęło się od seryjnych zwycięstw Martiny Navrátilovej i Mary Joe Fernández. W środę impreza w Indian Wells rozrosła się do monstrualnych rozmiarów, łączna pula nagród dla kobiet i mężczyzn przekracza 9 mln dol. Na tenisowej mapie świata turniej ma status siódmego, najważniejszego w sezonie - po czterech Szlemach, Miami i kończących sezon Mastersach.

Czołówka stawia się zazwyczaj w komplecie. U mężczyzn po raz pierwszy od zeszłorocznego Wimbledonu w jednym turnieju zagrają Roger Federer, Novak Djoković, Andy Murray i wracający po kontuzji Rafael Nadal.

U kobiet brakuje Chinki Li i sióstr Williams, które od 12 lat bojkotują turniej. Gdy Venus oddała walkowerem mecz z Sereną w 2001 r., kibice je wygwizdali i rzucali rasistowskie docinki. Szefowie turnieju co roku ślą kwiaty i obiecują ogromne czeki, ale duma sióstr pozostaje niewzruszona.

Agnieszka Radwańska z Indian Wells ma raczej dobre wspomnienia. W ostatnich pięciu latach tylko raz odpadła przed ćwierćfinałem. W ostatnich dwóch sezonach ogrywała ją Wiktoria Azarenka. Teraz może na nią trafić dopiero w finale, w ćwierćfinale czai się za to Petra Kvitová, a w półfinale - Maria Szarapowa.

W Kalifornii zagrają także Urszula Radwańska (w I rundzie z Arantxą Rus), Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot (męskie drabinki będą rozlosowane w środę).

Męski turniej do zobaczenia w sportowych kanałach Polsatu, kobiecy - w TVP Sport, a wybrane mecze w TVP 2.

Więcej o:
Copyright © Agora SA