Tak zagra reprezentacja Polski? Jerzy Brzęczek podał bazowe ustawienia kadry na mecze z Austrią i Łotwą

1-4-2-3-1 lub 1-4-4-2. To dwa bazowe ustawienia, które polska kadra ma zaprezentować podczas dwóch pierwszych meczów eliminacji do Euro 2020 z Austrią i Łotwą. - Jesteśmy faworytem grupy - zapewnił Jerzy Brzęczek na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Zobacz wideo

O zgrupowaniu:

Rozpoczynamy eliminacje mistrzostw Europy. Jesteśmy faworytem grupy. Austria jest jednak trudnym rywalem, świetnie przygotowanym fizycznie. To jest ich wielka siła. Ale sytuacja naszych zawodników w klubach wygląda obiecująco. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że eliminacje będą bardzo szybkie. W poniedziałek mamy rozruch, we wtorek trening, w środę lecimy do Austrii. Nie ma czasu na eksperymentowanie. Będziemy starali się przypomnieć to, czego uczyliśmy się jesienią. Pod względem wynikowym jesień nie była satysfakcjonująca. Ale działy się też rzeczy, dzięki którym mogliśmy stworzyć drużynę.

O meczach z Austrią i Łotwą i ustawieniu:

W piłce nożnej nie można być niczego pewnym. Zawsze możesz zostać zaskoczony. Cieszy mnie to, że wszyscy zawodnicy są zdrowi oraz to, że większość gra regularnie i jest w dobrej formie. Teraz najważniejsze, by tę dyspozycję przenieść na reprezentację. Musimy przygotować się fizycznie i mentalnie na Austriaków. Na starcie swojej kadencji mówiłem, że bazowym ustawieniem kadry będzie 1-4-2-3-1 oraz 1-4-4-2. Tak chcemy grać w najbliższych meczach.

O sytuacji w obronie:

Obrona nie jest problemem ostatniego półrocza. Maciej Rybus wrócił do treningów, ale nie jest jeszcze gotowy na 100 procent. Powołaliśmy Arkadiusza Ręcę, który nie gra w klubie, ale zdecydowaliśmy się podjąć ryzyko. Mamy nadzieję, że będzie z nim tak, jak z Janem Bednarkiem, który na początku jesieni nie grał, a później awansował do pierwszego składu Southampton. Jeden z wariantów zakłada wystawienie na lewej obronie Bartosza Bereszyńskiego. Poza nim mogą tam wystąpić debiutant Robert Gumny albo doświadczony Artur Jędrzejczyk. Docelowo chcielibyśmy jednak na tej pozycji zawodnika lewonożnego.

O sytuacji w ataku:

Teoretycznie moglibyśmy wystawić Lewandowskiego, Milika i Piątka w wyjściowym składzie. Ale problemem jest czas. Wyobraźmy sobie, że w gra cała trójka, tracimy gola i musimy gonić wynik. Kogo wtedy wprowadzić na boisko? Wszyscy powinni zdawać sobie sprawę, że liczba napastników niekoniecznie musi się przełożyć na szanse do strzelenia gola. Chodzi o proporcje - jeśli atakujący nie będą dostawali podań, nic z tego nie będzie.

O Jakubie Błaszczykowskim:

Kuba już dawno nie był w tak dobrym stanie fizycznym. Mamy wgląd w jego badania i pod względem wydolnościowym nigdy nie był w tak dobrym stanie. Z każdym meczem Wisły widać u niego wzrost pewności siebie. A, że ma świetne umiejętności, to wszyscy wiemy.

O wyborze bramkarza:

Mamy już pewne ustalenia dotyczące bramkarzy, ale naszą decyzję najpierw poznają piłkarze. Wybór pierwszego bramkarza podzieliliśmy na system półroczny. Jeżeli nie będzie żadnych sytuacji losowych, to w pierwszych czterech meczach będzie bronił jeden bramkarz. Ewentualnej korekty dokonamy jesienią.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.