Najpierw w sali konferencyjnej pojawił się Ricardo Sa Pinto, który stwierdził, że Lech Poznań podobnie jak Legia nie stworzył wielu okazji i nie zasłużył na zwycięstwo. – Mogę się tylko uśmiechnąć – odpowiedział mu były selekcjoner.
- Liczą się tylko zdobyte bramki i trzy punkty. Myślę, że zawodnicy mają dużą satysfakcję z tego zwycięstwa, bo grali mądrze i do ostatniego gwizdka. Legia jest trudnym przeciwnikiem, a u nas po dwóch porażkach poziom emocjonalny nie był najlepszy, dlatego też na początku meczu to oni mieli więcej z gry. My to jednak kontrolowaliśmy i nie dopuszczaliśmy Legii do sytuacji. W drugiej połowie stworzyliśmy już więcej klarownych okazji od nich i jedną z nich wykorzystaliśmy – mówił dalej.
Nawałce przez ostatni tydzień udało się uporządkować zawodzącą od początku roku defensywę, co zaowocowało zachowaniem czystego konta. - Wszystkie nasze działania były podporządkowane pod ten mecz. Trenowaliśmy po dwa razy dziennie, ale przyniosło to efekty. W tym meczu było widać nasze dobre nastawienie, natomiast budowanie formy to dłuższy proces. Zagraliśmy mądrze, to pewne zwycięstwo – twierdzi Adam Nawałka.
Na dużo pewniejszą grę w defensywie wpłynął powrót do składu kontuzjowanego w ostatnich tygodniach Roberta Gumnego i posadzonego na ławce rezerwowych w meczu z Piastem Gliwice Thomasa Rogne. Trener Lecha bronił jednak decyzji o wystawianiu w poprzednich meczach Rafała Janickiego. - Ufam wszystkim zawodnikom. Rafał był w dobrej dyspozycji podczas zgrupowania w Turcji i wywalczył sobie miejsce w składzie. Nie winię go za stracone bramki, błędy były popełniane przez całą naszą defensywę – powiedział.