Już w środę wieczorem pisaliśmy, że szanse Huli na występ w piątek (kwalifikacje) i sobotę (konkurs indywidualny) są niewielkie, dlatego Horngacher wysyła go na skocznię w Bergisel w czwartek, by zawodnik nie miał aż trzech dni z rzędu bez możliwości poskakania. Być może Hula przekonałby do siebie trenera, gdyby w dwóch czwartkowych seriach spisał się świetnie. Ale wypadł tylko solidnie – miał 30. i 22. wynik.
Kiedy on skakał na Bergisel, jego koledzy mieli wolne. Kamil Stoch popołudnie spędzał ze swą małżonką, Ewą. Razem oglądali m.in. sprinty biegaczek i biegaczy narciarskich w biurze prasowym w Seefeld.
Siły na piątek i sobotę zbierał też Jakub Wolny. Najmłodszy skoczek naszej kadry przyjechał na mistrzostwa przeziębiony, miał gorączkę, ale z każdym dniem czuje się lepiej. Doktor Aleksander Winiarski przekazywał nam w środowy wieczór, że gorączki Kuba już nie ma. Jest więc nadzieja, że odzyska energię na trzy najbliższe, męczące dni.
Drużynówka raczej też z Wolnym
Piątek to czas kwalifikacji, sobota – rywalizacji indywidualnej, a w niedzielę w Innsbrucku odbędzie się „drużynówka”. Czy Wolny wytrzyma trudy? Zobaczymy. Horngacher z ostateczną decyzją o składzie na rywalizację zespołową się nie spieszy. – Podam go dopiero po konkursie indywidualnym – mówi. Ale jest jasne, że jeśli tylko w rywalizacji indywidualnej Wolny nie będzie bardzo odstawał od Stocha, Żyły i Kubackiego, to razem z nimi wystąpi w "drużynówce".
Kwalifikacje w piątek o godzinie 14.30. Transmisja w Eurosporcie, relacja na żywo w Sport.pl