- W poniedziałek na trybunach będzie spokojnie. Czy będzie doping? Z naszych informacji wynika, że tak. Kibice szykują też jakąś przyjemną niespodziankę dla Kuby Błaszczykowskiego, który po latach wraca na Reymonta - zdradził w poniedziałek prezes Rafał Wisłocki w rozmowie ze Sport.pl. I faktycznie, kilka godzin później na trybunie C (za bramką), gdzie zasiadali dotychczas najbardziej zagorzali fani, rozwieszona została sektorówka z podobizną Jakuba Błaszczykowskiego, a pod nią transparent: „Miłość większa od milionów, Kuba wreszcie witaj w domu”. Doping również się pojawił, w pierwszych minutach spotkania głównie dla bohatera oprawy, czyli Błaszczykowskiego.
Jakub Błaszczykowski jako piłkarz Wisły wrócił na Reymonta po 12 latach. Ostatni raz przed krakowską publicznością - nie licząc meczów kadry - wystąpił 26 maja 2007, kiedy przed transferem do Borussii Dortumund, meczem z ŁKS Łódź pożegnał się z kibicami Wisły. Zimą 33-letni skrzydłowy rozwiązał kontrakt z Wolfsburgiem i wrócił do Krakowa. Stał się twarzą odbudowy kluby, bo zanim podpisał kontrakt, pożyczył Wiśle 1,33 mln zł. W dużej mierze dzięki tym pieniądzom klub odbił się od dna i odzyskał licencję na grę w ekstraklasie