Jeszcze niespełna dwa tygodnie temu o sytuację oraz przyszłość Jana Bednarka mogliśmy się tylko martwić. Reprezentant Polski do tamtego momentu sezonu zagrał w Premier League tylko dwukrotnie, zaliczając 35 minut w starciu z Liverpoolem (0:3) i 45 minut w meczu z Chelsea (0:3). Mark Hughes, który sprowadzał Polaka do klubu i dał mu szansę debiutu, przestał stawiać na Bednarka.
Podsumowaniem słabej pozycji reprezentacyjnego obrońcy w Southampton był mecz Pucharu Ligi przeciwko Leicester City, w którym Bednarek nie znalazł się nawet w kadrze. - No pewnie, że się martwię. Wszyscy się martwimy. Z każdym kolejnym meczem, w którym nie łapie się do składu, tych zmartwień przybywa - mówił Sport.pl menedżer piłkarza Tomasz Magdziarz.
Wszystko zmieniło się jednak 3 grudnia, kiedy Hughes został zwolniony z Southampton. Dwa dni później nowym trenerem "Świętych" został Ralph Hasenhuettl. Austriak przejął drużynę i od razu zaczął wprowadzać w niej własne porządki.
Przed tygodniem Bednarek znalazł się w wyjściowym składzie Southampton na mecz z Cardiff (0:1). W tym tygodniu sytuacja się powtórzyła i to w starciu z dużo silniejszym rywalem. Polak wyszedł w podstawowej jedenastce na mecz z Arsenalem (3:2). I zachwycił.
Portal BBC wybrał go najlepszym zawodnikiem meczu! Kibice Southampton w mediach społecznościowych wyrażali uznanie dla gry Polaka i dziwili się dlaczego ten nie grał za kadencji Hughesa. Szczególnie imponująca była interwencja wślizgiem, która uchroniła "Świętych" od straty gola: Bednarek w świetnym stylu uprzedził Pierre'a-Emericka Aubameyanga.
Po 17 kolejkach Premier League Southampton zajmuje 17. miejsce w tabeli z dorobkiem 12 punktów. "Święci" mają tyle samo punktów co znajdujące się pod nimi Burnley, drużyna ze strefy spadkowej. Kolejny mecz zespół Bednarka rozegra w sobotę 22 grudnia, kiedy o godz. 16 zagra na wyjeździe z Huddersfield.
