W 2006 roku w wyniku afery calciopoli Juventus został zdegradowany do Serie B. Powrót na szczyt nie był łatwy, ani tym bardziej przyjemny dla kibiców Starej Damy. Sezony 2008/2009 i 2009/10 – Juve zakończyło na kompromitującym dla siebie, siódmym, miejscu w lidze. Starą Damę odbudował Antonio Conte, ówczesny szkoleniowiec, a także właśnie Marotta, który trafił do Turynu z Sampdorii Genoa.
Włoch jest uznawany za jednego z najlepszych dyrektorów sportowych na świecie. Przez pierwsze kilka lat jego pracy Juventus w odróżnieniu od Barcelony, PSG i najsilniejszych klubów Premier League nie szastał pieniędzmi na prawo i lewo.
Andrea Pirlo, Fernando Llorente, Patrice Evra, Paul Pogba, Kingsley Coman, Sami Khedira, Emre Can – dzięki pracy Marotty trafili do Turynu jako wolni zawodnicy.
Dyrektorzy Juventusu starali się także wyławiać z rynku graczy o najkorzystniejszym stosunku ceny do jakości. Andrea Barzagli kosztował zaledwie 350 tysięcy euro, Carlos Tevez – 15 mln, Wojciech Szczęsny – 15, Blaise Matuidi – 15, Arturo Vidal – 12. Przykładów można byłoby mnożyć. W ostatnim czasie Juventus zaczął się jednak zmieniać i na rynku transferowym usiłuje konkurować z innymi gigantami, co np. obrazuje transfer Cristiano Ronaldo. Przyjście Portugalczyka nie spodobało się Włochowi. Tak samo jak powrót Leonardo Bonucciego. Marotta był przeciwko tym dwóm transakcjom. I dlatego w październiku odszedł z Juventusu. Teraz będzie starał się odbudować Inter Mediolan, który od kilku lat bezskutecznie próbuje wrócić do europejskiej czołówki.
Sylwetkę Marotty przeczytacie TU.