MME U-21. Andrzej Juskowiak: Na twarzach Portugalczyków widziałem szok. Nie docenili Polaków i zostali za to ukarani

- Dobrze, że nie byliśmy faworytem. Nie mieliśmy nic do stracenia. Portugalczycy nie sądzili, że mogą przegrać z Polską na tym poziomie i zdziwili się. Na ich twarzach dostrzegłem, że są w szoku - mówi w rozmowie ze Sport.pl komentator Telewizji Polskiej Andrzej Juskowiak.

Sebastian Staszewski: Jest pan zaskoczony przebiegiem i wynikiem barażowego meczu reprezentacji Portugalii i Polski do lat 21? Piłkarze Czesława Michniewicza odrobili straty z pierwszego spotkania, wygrali 3:1 i awansowali na młodzieżowe Euro 2019.

Andrzej Juskowiak: To olbrzymia niespodzianka. Ktoś, kto nie widział tego meczu i pozna tylko suchy wynik, może dziwić się, że na takim poziomie Portugalczykom nie udało się wygrać. Szczególnie, że po pierwszym meczu pokonali nas 1:0. Wydaje się, że nas nie docenili. Polacy byli konsekwentni aż do bólu, co w grze pierwszej reprezentacji, ale też kadry U-21, ostatnio zawodziło. Tym razem kilka czynników wpłynęło na to, że zwyciężyliśmy.

Portugalczycy nas zlekceważyli?

- W pierwszym meczu grali na utrzymanie wyniku, a nie na jego podwyższenie. Byli pewni siebie, wszystko kontrolowali, robili co chcieli. To ich uśpiło. Po przerwie próbowaliśmy się odgryźć, ale i mądrze się broniliśmy, a Portugalczycy sprawiali wrażenie, jakby wynik ich zadowalał. W rewanżu okazało się, że to za mało. Bo można przypadkowo stracić bramkę po stałym fragmencie gry, ale trzy – to już nie może być przypadek. Widać było, że gospodarze nie byli przygotowani na tak skutecznie grających Polaków. Trzy gole podłamałyby każdego.

MME U21. Polska wśród najlepszych! Z kim zagramy? Kiedy losowanie? Jak awansować na igrzyska?

Polacy wygrali ten mecz w głowach? Do Portugalii pojechali przecież jak na ścięcie: z przegranym pierwszym meczem, na drugi, który mieli rozegrać na terenie przeciwnika.

- Paradoksalnie to dobrze, że nie byliśmy faworytem. Nie mieliśmy nic do stracenia. Wynik z Zabrza wcale nie był zły, bo jednobramkowa przegrana to jeszcze nie jest koniec świata. Na pewno mamy też kilku zawodników, którzy grali już w eliminacjach i mieli doświadczenie z takich spotkań, jak to we wtorek. Sądzę, że Chaves właśnie to zaprocentowało najbardziej.

Zwycięstwo młodzieżówki obejrzał pan na Estádio D. Afonso Henriques w Guimaraes. Portugalczycy są zaskoczeni?

- Nie wierzą w to co się stało. Nie sądzili, że mogą przegrać z Polską. Są przyzwyczajeni do zwyciężania, taka porażka to dla nich coś nowego. Po ich twarzach widziałem, że są w szoku.

MME U-21. Reprezentacja Polski rozbiła Portugalię i awansowała na młodzieżowe Euro

Oceniając przebieg dwumeczu uważa pan, że Polacy awansowali na Euro zasłużenie?

- Tak. Jeżeli strzela się trzy bramki na wyjeździe to zasługuje się na to, aby awansować.

Którzy z młodych Polaków mogliby dziś znaleźć się w pierwszej reprezentacji?

- Szymon Żurkowski, Sebastian Szymański i Dawid Kownacki to piłkarze, którzy na kolejne zgrupowanie kadry A powinni zostać powołani do drużyny Jerzego Brzęczka. Może nie zbawią reprezentacji od razu, ale na pewno będą w stanie podnieść w niej poziom rywalizacji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.