PlusLiga. PoRRażka goni poRRażkę. Asseco Resovia Rzeszów przegrała trzeci raz z rzędu

Miała być odbudowa zaufania kibiców i walka o medal, a póki co pojawia się coraz więcej znaków zapytania. W poniedziałek Asseco Resovia Rzeszów przegrała trzeci mecz z rzędu w PlusLidze. Z dorobkiem 1 punktu w tabeli zajmuje 12. miejsce w rozgrywkach.

Mając 51 procent skuteczności ataku, 55 procent efektywności przyjęcia, 7 bloków i 2 asy serwisowe. Asseco Resovia Rzeszów przegrała w poniedziałek spotkanie 3. kolejki PlusLigi z GKS-em Katowice. Drużyna Andrzeja Kowala popełniła 28 błędów własnych przy 18 rywali, co znacząco utrudniło jej przedłużenie spotkania. Choć było blisko realizacji takiego scenariusza w trzecim secie granym długo na przewagi, ostatecznie to katowiczanie sięgnęli po drugi triumf w sezonie 2018/2019.

Spore obietnice, efektów brak

Resovia Rzeszów tak trudnego początku sezonu nie miała od lat. Choć już pod koniec poprzednich rozgrywek mówiono, że w klubie sporo musi się zmienić, i że wszyscy chcą poprawy osiągniętego wcześniej wyniku (6. miejsce), to na razie do roszad doszło przede wszystkim w składzie. Z zespołu odeszli między innymi Aleksander Śliwka czy Lukas Tichacek, a do drużyny dołączyli mistrz świata z 2014 roku Mateusz Mika czy mistrz świata z 2018 roku, Damian Schulz. Zmieniło się także całe rozegranie. Michała Kędzierskiego i wspomnianego Tichacka zastąpili Kawika Shoji oraz Rafael Redwitz, a do składu na przyjęcie wrócił Rafał Buszek.

Wszystkie trzy dotychczasowe spotkania PlusLigi zespół przegrał, ulegając nie tylko GKS-owi, ale także ONICO Warszawie 1:3 czy Aluron Virtu Warcie Zawiercie 2:3.

Dlaczego jest tak słabo?

Na powyższe pytanie wydaje się nie znać odpowiedzi nawet trener zespołu, Andrzej Kowal. Nie zmienia to faktu, że próbuje ją znaleźć.

Na początku sezonu głównym rozgrywającym zespołu jest doświadczony Redwitz, który w przedsezonowych ocenach w oczach wielu miał być „drugim” na swojej pozycji w drużynie. W spotkaniach z ONICO i Wartą był podstawowym graczem. Wydaje się to mieć uzasadnienie – był dłużej z zespołem i z nim się ogrywał, podczas gdy Amerykanin, Shoji, grał w kadrze narodowej na mistrzostwach świata. O poszukiwaniu właściwego składu (choć może także i o odrobinie bezradności) świadczą natomiast inne decyzje szkoleniowca Resovii - w spotkaniu z zawiercianami na boisku swoją szansę dostali wszyscy zawodnicy z Rzeszowa. Mimo to drużynie nie udało się wygrać.

A przed klubem kolejne weryfikacje. W następnej kolejce rzeszowianie zmierzą się z solidnie wzmocnioną transferami Stocznią Szczecin, następnie z MKS-em Będzin, po którym czekają na nich PGE Skra Bełchatów i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Tuż za rogiem są także Klubowe Mistrzostwa Świata, których Resovia będzie gospodarzem. Czasu na poprawę błędów nie ma więc zbyt dużo.

Asseco Resovia Rzeszów – GKS Katowice 0:3 (22:25, 19:25, 34:36)

>>> Radostin Stojczew: Nie jesteśmy gwiazdozbiorem, jesteśmy "start-upem"!

>>> Bartosz Kurek show. Przełamanie Stoczni w Jastrzębiu-Zdroju

>>> Wojciech Drzyzga: Nie pozostaje nic innego, jak stworzyć związek zawodowy siatkarzy oraz trenerów i rozpocząć strajk

Więcej o:
Copyright © Agora SA