171 kilometrów pełne krótkich podjazdów i mordercza ściana na koniec. Tak w skrócie wyglądała trasa 14. etapu Vuelta a Espana. Trasa, na której przez pewien czas było głośno o Michale Kwiatkowskim. Polak wypracował sobie niemal minutową przewagę na trzydzieści kilometrów przed metą.
Odległość między nim a peletonem malała jednak regularnie. Ucieczka zakończyła się gdy do końca wyścigu zostało 5km, a nachylenie terenu wynosiło 12,5%. Wtedy rozpoczął się morderczy podjazd, a Kwiatkowski na plecach miał już swoich rywali.
Najwięcej sił na finiszu w Les Praeres zachował Simon Yates z Wielkiej Brytanii i to on z dwoma sekundami przewagi wjechał na metę pierwszy. Drugi był Kolumbijczyk Miguel Angel Lopez Moreno, a trzeci Hiszpan Alejandro Valverde. Kwiatkowski ostatecznie zakończył zmagania na 30 miejscu ze stratą 6 minut do lidera. Szybciej na metę wjechał za to Rafał Majka. Był 21.
W klasyfikacji generalnej prowadzi Yetes, który ma 20 sekund przewagi nad Valverde i 25 sekund nad Nairo Quintaną. Kwiatkowski jest 20, Majka 18.