Przed meczem Jagiellonia i Piast miały po dziewięć punktów w tabeli. - W tym okresie Jagiellonia prezentuje się lepiej niż Legia i w naszej ocenie jest groźniejsza. Jedziemy na teren rywala, a to świadczy, że poprzeczka jest zawieszona wyżej niż podczas spotkania z Legią - stwierdził na konferencji prasowej Waldemar Fornalik, trener Piasta.
I faktycznie to Jaga przeważała od początku.Gospodarze objęli prowadzenie w 22. minucie. Udany debiut zanotował Savković. Wójcicki dośrodkował w szesnastkę, Klimala przedłużył zagranie, a Serb dopełnił formalności z bliska.
Goście wyrównali dopiero w 60. minucie. Po dośrodkowaniu Badii z rzutu rożnego Kelemen minął się z piłką i do pustej bramki trafił Dziczek. Kiedy wydawało się, że już żadna bramka nie padnie, to w doliczonym czasie gry Arvydas Novikovas znakomitym strzałem z woleja pokonał Szmatułę. Asystę zaliczył Romanczuk.
Zespół Ireneusza Mamrota odniósł czwarte zwycięstwo z rzędu i po pięciu kolejkach ma 12 punktów. Tylko Lech Poznań jest wyżej w tabeli ze względu na lepszy bilans bramek. Piast jest piąty.