O Matiasie Messim zrobiło się głośno w grudniu 2017 roku. 35-latek rozbił wówczas swoją łódź, a ratownicy dokonali szokującego odkrycia po przybyciu na miejsce zdarzenia. Na pokładzie znajdowała się broń, a także liczne ślady krwi.
Sprawą poważnie zainteresowała się policja, a brat utytułowanego piłkarza wpadł w spore tarapaty. Zarzekał się, że broń nie należy do niego, ponieważ nie posiada odpowiednich uprawnień. Sąd w Rosario był jednak nieugięty i skazał go na dwa i pół roku pozbawienia wolności.
Matias Messi po raz trzeci został złapany na nielegalnym posiadaniu broni. Dotychczas ani razu nie trafił do więzienia i tym razem także mu się upiekło. Porozumiał się z prokuratorami i zamiast spędzić ponad dwa lata za kratkami, odpracuje karę społecznie.
***
>>> VAR, mimo przeciwności losu, debiutuje w Hiszpanii. Po drodze korupcja i zmiany w RFEF