Francuzi z Chorwacją zagrali inaczej, niż w poprzednich meczach, bo w poprzednich meczach strzelali mało, ograniczając się głównie do obrony własnej bramki. W sobotę bramek zdobyli aż cztery, podczas gdy ich rywale odpowiedzieli dwoma trafieniami. Świętowanie rozpoczęło się jeszcze na murawie i potrwa pewnie całą noc, i pewnie kilka następnych dni. Na razie Trójkolorowi zrobili show na pomeczowej konferencji prasowej, na której oblali szampanem swojego trenera, Didiera Deschampsa.
Francuzi mundial wygrali po raz pierwszy od 20 lat. W 1998 roku w strefie medalowej Chorwatów również pokonali, w półfinale. Teraz okazali się od nich lepsi już w ostatnim, decydującym spotkaniu. W spotkaniu, w którym padło najwięcej bramek (biorąc pod uwagę finały) od 1958 roku.