Niedzielny rozkład wydarzeń:
Faworyt tego spotkania jest jeden i jest nim reprezentacja Anglii. Piłkarze z Wysp Brytyjskich długo męczyli się w poprzedniej kolejce z Tunezją, ale w doliczonym czasie gry 3 punkty zapewnił wyspiarzom Harry Kane. Panama w pierwszym meczu przegrała wysoko z Belgią, bo aż 0:3. Przed zespołem z Ameryki Środkowej kolejne bardzo trudne zadanie.
Pierwsze niedzielne spotkanie "polskiej" grupy H, którego zwycięzca będzie bardzo bliski wyjścia z pierwszego miejsca w grupie. Z jednej strony Japonia dosyć niespodziewanie wygrała 2:1 z grającą w "10" Kolumbią, z drugiej strony Senegal, który takim samym wynikiem wygrał z reprezentacją Polski.
Bukmacherzy STS stawiają, że spotkanie Japonii z Senegalem zakończy się remisem 1:1. Gracze STS w ponad 71% stawiają jednak na zwycięstwo Senegalczyków. W scenariusz z remisem wierzy przeszło 17% z nich, a w wygraną Japonii niespełna 12%. Natomiast 93% klientów STS jest przekonanych, że obie drużyny strzelą bramkę, a 57% jest zdania, że w spotkaniu zobaczymy więcej niż 2 gole.
Mecz na który wszyscy kibice w Polsce czekają. Mecz z Kolumbią niestety jest dla zawodników Adama Nawałki meczem o wszystko, ale po przegranej z Japonia dla piłkarzy Jose Pekermana również. Porażka którejś z drużyn eliminuje je z walki o awans do fazy pucharowej.
Prawdziwy festiwal strzelecki urządzili sobie piłkarze Belgii oraz Tunezji. W meczu pomiędzy tymi zespołami padło aż 7 bramek, a Belgowie wygrali aż 5:2. Po dublecie zdobyli Romelu Lukaku oraz Eden Hazard (w tym jedna z rzutu karnego), a piątą bramkę dla reprezentacji trenowanej przez Roberto Martineza zdobył Michy Batshuayi. Dla Tunezyjczyków strzelali Dylan Bronn oraz Wahbi Khazri. Po tym spotkaniu Belgia jest już jedną nogą w fazie pucharowej, a Tunezja żegna się z turniejem.
Więcej o meczu przeczytacie TUTAJ.
Meksykanie pewnie pokonali Koreę Południową. Piłkarze z Ameryki Północnej częściej utrzymywali się przy piłce i kontrolowali mecz. Wynik meczu otworzył strzałem z rzutu karnego Carlos Vela, a po około godzinie gry Meksykanie prowadzili już 2:0 po goli Javiera Hernandeza. Bramkę pocieszenia zdobył w 3 minucie doliczonego czasu gry Heung-Min Son
Więcej o tym spotkaniu przeczytacie w TYM miejscu
Toni Kroos uratował reprezentację Niemiec od sensacji w meczu ze Szwecją. Bramka w doliczonym czasie gry na 2:1 uratowała "Die Mannschaft" i pozostają oni w walce o awans do fazy pucharowej. W przypadku remisu Niemcy musieliby liczyć na wygraną Meksyku ze Szwecja, a sami zawodnicy Joachima Loewa musieliby wygrać z Koreą Południową. Pomocnik Realu Madryt odmienił sytuację o 180 stopni i sytuacja Niemców w tabeli zależy tylko od nich samych.
Więcej o tym meczu przeczytacie TUTAJ.