Do zdarzenia doszło kilkanaście godzin przed hitowym spotkaniem Argentyńczyków z Chorwacją, pomiędzy Sampaolim i Sebastianem Beccacece doszło do sprzeczki. Wszystko dlatego, że asystent pierwszego trenera zmienił plany treningowe bez ustalenia z nim szczegółów.
Świadkami kłótni Sampaoliego i Beccacece byli zawodnicy reprezentacji Argentyny. W pewnym momencie sprzeczka stała się tak poważna, że obydwu trenerów musiał rozdzielać Javier Mascherano.
Zdaniem argentyńskich mediów, między wspomnianą dwójką szkoleniowców od dawna panują napięte stosunki. Beccacece rozważał nawet odejście z drużyny, jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw.
Po pierwszym meczu Argentyny na mundialu (1:1 z Islandią), Sampaoli znalazł się w ogniu krytyki. Na jego pracę i sposób prowadzenia zespołu narzekają kibice, eksperci, i legendy argentyńskiej piłki, m.in. Diego Maradona.
- Jeżeli Sampaoli nadal będzie tak pracował, może nie wracać do Argentyny. Jego taktyka to hańba. Mimo tego, że Islandczycy mają zawodników mierzących ponad 190 cm, to drużyna grała górnymi piłkami. Zabrakło krótkich podań - powiedział niedawno Maradona.
I dodał: Nie winię zawodników, winię przygotowanie do turnieju, bo tego, jak widać, nie było.
- Możesz zabrać 25 świetnych piłkarzy na turniej, ale musisz z nimi pracować. Islandia była dużo lepiej przygotowana, co dla Argentyny jest wstydem - zakończył zwycięzca mundialu 1986.