Jak dowiedział się Sport.pl, Bjelica dostał od zarządu klubu wolną rękę w sprowadzaniu nowych piłkarzy, i zamierza z tego skorzystać sprowadzając dwóch zawodników występujących na co dzień w Lotto Ekstraklasie. Jednym z nich jest Carlitos z Wisły Kraków, drugim Emir Dilaver z Lecha.
Za Carlitosa Dinamo jest w stanie zapłacić nawet trzy miliony euro, co dla krakowskiego klubu stanowiłoby ogromny zastrzyk gotówki. Sam piłkarz również mógłby liczyć na spory przypływ pieniędzy - w Wiśle zarabia około 300 tysięcy złotych rocznie, w Chorwacji mógłby liczyć nawet na 500 tysięcy... euro. Zarobki napastników Dinama sięgają nawet miliona euro rocznie, dokładnie tyle zarabiają m.in. El Arbi Hillel Soudani i Mario Gavranovic. Zdaniem chorwackich źródeł do rozmów na temat transferu hiszpańskiego snajpera, króla strzelców zakończonego kilka dni temu sezonu Ekstraklasy, może dojść jeszcze w tym tygodniu. Przedstawiciele Dinama nalegają bowiem na swój przyjazd i osobiste negocjacje.
Poza Carlitosem do nowego zespołu Bjelicy może dołączyć Emir Dilaver. Obrońca Lecha jest mocno związany z chorwackim szkoleniowcem, którego zna jeszcze z czasów gry w Austrii. Piłkarz był mocno oburzony zwolnieniem - według niego niezasłużonym - 46-latka, a po zakończeniu ligi poprosił o rozwiązanie kontraktu i zgodę na odejście. Tego na razie jednak nie otrzymał.
Dodatkowo Bjelica nie zgodzi się na ewentualne przedłużenie wypożyczenia Mario Situma, który w Lechu przebywa od lipca ubiegłego roku. Jego ewentualne wykupienie kosztowałoby Lecha 600 tysięcy euro, ale takie rozwiązanie nie interesuje nowego trenera Dinama.