Szymon Marciniak będzie w przyszłym sezonie więcej na innych kontynentach. Arbiter z Płocka zgodził się na propozycję Howarda Webba, który został szefem organizacji sędziowskiej w MLS, aby przyjechał na kilka sesji około 2-3 tygodniowych, w ramach których Polak poprowadziłby parę spotkań tamtejszej ligi.
Na podobnych zasadach Marciniak pojawi się także w Chinach. Władze sędziowskie Chinese Super League już wcześniej proponowały 37-latkowi transfer. Za sezon dostawałby 600 tysięcy dolarów. Polak odrzucił jednak tę propozycję, ponieważ przyjmując ją, nie mógłby poprowadzić żadnego spotkania w ramach rozgrywek UEFA, w tym oczywiście Ligi Mistrzów i Ligi Europy.
To nie jedyna propozycja, jaką zaakceptował arbiter z Płocka. Kontrakt na sędziowanie 12 spotkań podpisał również także z królewską federacją Arabii Saudyjskiej.
Marciniak mógł już w tym sezonie poprowadzić finał Ligi Europy. Polak był jednym z głównych faworytów do bycia głównym rozjemcą w meczu Atletico Madryt z Olympique Marsylia. Niestety przez kontuzję został wyznaczony jedynie na arbitra technicznego. Arbiter z Płocka ma pojechać także na mundial w Rosji, gdzie będzie obsadzany jako specjalista ds. VAR'u i ma być najprawdopodobniej przypisany do sędziego tegorocznego finału Ligi Mistrzów, Milorada Mazicia.
W tym sezonie Marciniak poprowadził 38 spotkań, w trakcie których pokazał 150 żółtych kartek, 5 czerwonych (w tym 3 w ramach dwóch żółtych), a także 23 razy wskazał na rzut karny.
Wyjątkowe treści o Ekstraklasie w nowej aplikacji Football LIVE - POBIERZ TUTAJ