Giro d'Italia. Czasówka dla Dennisa, Yates broni różowej koszulki, a w klasyfikacji generalnej spore zmiany

Sumienne zbieranie sekund podczas poprzednich etapów przyniosło liderowi wyścigu spodziewane efekty: Simon Yates obronił różową koszulkę przed Tomem Dumoulinem podczas jazdy indywidualnej na czas. Ale to nie "Latający Holender", a Rohan Dennis cieszył się z wygranej na 16. etapie, który przyniósł sporo zmian w pierwszej dziesiątce wyścigu.

Simon Yates (Mitchelton-Scott), jadący w różowej koszulce lidera Giro d’Italia, największe obawy miał nie przed jazdą po górach, gdzie czuje się mocny, ale właśnie przed dzisiejszym etapem jazdy indywidualnej na czas. Nie jest to jego koronna specjalność, w przeciwieństwie do wicelidera Toma Dumoulina (Sunweb), aktualnego mistrza świata w tej konkurencji. Yates obrał więc strategię mozolnego, ale konsekwentnego budowania przewagi czasowej nad Dumoulinem. Łapał sekundy na lotnym finiszu, walczył o bonifikatę na Monte Zoncolan, a jadąc w Maglia Rosa dwa etapy samodzielnie wygrał, czego w wykonaniu lidera (i w takim stylu!) nie oglądaliśmy podczas Giro od dobrych kilku edycji. Wysiłek się opłacił. Na starcie dzisiejszej czasówki Yates miał 2’11” zaliczki względem swojego najgroźniejszego rywala.

 Po przejechaniu 34 kilometrów lekko pofałdowanej trasy z Trento do Rovereto, przewaga Yatesa nad Dumoulinem stopniała wprawdzie do 56 sekund, ale różowa koszulka pozostała na plecach Brytyjczyka. I wiele wskazuje na to, że to między tymi dwoma zawodnikami rozegra się ostateczna batalia o końcowe zwycięstwo w Rzymie, bowiem trzeci po dzisiejszym etapie Domenico Pozzovivo (Bahrain-Merida) traci do lidera już 3’11”. Czwarty jest Christopher Froome (Team Sky, 3’50” straty), a piątą pozycję zajmuje Thibaut Pinot (Groupama FDJ), który po fatalnie przejechanej czasówce notuje do Yatesa już 4’19” straty.

 Etap wygrał Rohan Dennis (BMC), który 34-kilometrową trasę pokonał w równe 40 minut i awansował w klasyfikacji generalnej na szóstą pozycję (5’04” straty do lidera). Drugi czas zanotował czterokrotny mistrz świata w tej konkurencji, Tony Martin (Katusha-Alpecin), tracąc do zwycięzcy 14 sekund. Tom Dumoulin zanotował dopiero trzeci rezultat, o 22 sekundy gorszy od Dennisa. Kolejne pozycje zajęli Jos Van Emden (Lotto NL Jumbo, +27”), Christopher Froome (Team Sky, +35”), Alex Dowsett (Katusha-Alpecin, +40”), Chad Haga (Sunweb, +47”) oraz zaskakująco zmotywowany Fabio Aru (UAE Team Emirates, +57”), którego czas przejazdu był pierwotnie o 20 sekund lepszy, ale po zakończeniu rywalizacji został ukarany przez sędziów za niedozwoloną jazdę za motocyklem. Pierwszą dziesiątkę na dzisiejszym etapie zamykają dwaj kolarze Team Sky: David De La Cruz (+1’01”) i Wasyl Kiryjenka (+1’04”).

 Zwycięzcę 101. Giro d’Italia wyłonią następne cztery etapy, z których trzy będą miały typowo górski profil. Ostateczna rozgrywka zacznie się jednak spokojnie, od 155-kilometrowego etapu z Riva del Garda do Iseo. Pierwsza połowa odcinka to kilka niewielkich, choć wymagających podjazdów, ale ostatnie 50 kilometrów będzie niemal zupełnie płaskie. Możemy więc oczekiwać finiszu z dużej grupy. Dopiero czwartek zakończy się długim, blisko 20-kilometrowym, stromym podjazdem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.