Przedstawiciele Lecha komentują decyzję wojewody. "Kara nieproporcjonalna do winy"

Decyzją wojewody wielkopolskiego kibice Lecha Poznań nie będą mogli obejrzeć pięciu najbliższych spotkań u siebie w lidze, a także trzech pojedynków w Lidze Europy. Wszystko po burdach na meczu z Legią

Wyrazów oburzenia nie kryli przedstawiciele Lecha Poznań. Rzecznik prasowy klubu, Łukasz Borowicz, skomentował poniedziałkową decyzję wojewody wielkopolskiego - Policja wielokrotnie podkreśla, by żadne działania służb porządkowych nie doprowadzały do eskalacji. Nawet gdy sama interweniowała na stadionie, także przecież nie wyłapywała sprawców, by do takiej eskalacji nie doprowadzić. Nie wiem dlaczego w tej sytuacji oczekuje się, by robiły to służby porządkowe. To absurd. - stwierdził Borowicz, po czym dodał - Zgadzamy się jedynie z zarzutem, że dopuściliśmy do wniesienia środków pirotechnicznych na nasz stadion, to nas obciąża. Jednakże rozmiar kary jest nieproporcjonalny do tego, że nie otrzymujemy jakiejkolwiek pomocy ze strony państwa.- dodał rzecznik Lecha.

Wyjątkowe treści o Ekstraklasie w nowej aplikacji Football LIVE - POBIERZ TUTAJ

Przed spotkaniem Lecha z Legią wiele mówiło się o bezpieczeństwie na stadionie. Kolejne służby i organy przygotowywały się do spotkania. W czwartek odbyło się spotkanie Wojewódzkiego Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Bezpieczeństwa Imprez Masowych pod przewodnictwem wojewody wielkopolskiego, p. Zbigniewa Hoffmanna. Na posiedzeniu uczestniczyli także przedstawiciele Lecha Poznań, Wojewódzkiej i Miejskiej Komendy Policji, Straży Pożarnej, Ochrony Kolei, poznańskiego ratusza, a także Prokuratury Okręgowej. Debatowano nad kwestiami bezpieczeństwa podczas niedzielnego wydarzenia.

Stadion, ani żadna z jego części nie została ostatecznie zamknięta przed spotkaniem, jednak już wtedy wojewoda podkreślał, że będzie bardzo mocno przyglądał się wszelakim objawom naruszenia prawa podczas meczu. - W kwestii stadionu przy ul. Bułgarskiej jestem daleki od podejmowania radykalnych kroków, szczególnie przed meczem, ale podkreślam, że jakiekolwiek naruszenie prawa przyniesie bardzo surowe konsekwencje - mówił przed meczem wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann.

Zdania dotrzymał i w poniedziałek na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej powiedział, że w związku ze świecami dymnymi, które znalazły się na płycie boiska, oraz wtargnięciem na murawę kibiców, zamknął stadion Lecha.

– Wyraźnie zaznaczałem przed meczem, że jeżeli dojdzie do złamania prawa podczas meczu, nie zawaham się użyć kar - stwierdził Hoffmann. INEA Stadion został zamknięty na pięć najbliższych spotkań Lotto Ekstraklasy oraz na trzy mecze w ramach Ligi Europy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.