Na swoim koncie na Instagramie Lewandowski umieścił fotografię, na której trzyma nagrodę, za strzelenie największej ilości goli, w skończonym w sobotę sezonie Bundesligi. - To wielki zaszczyt znowu zostać najlepszym strzelcem (Bundesligi - przyp. red.) Wielkie podziękowania dla moich partnerów z drużyny. Bez ich pomocy to nie byłoby możliwe! - napisał kapitan reprezentacji Polski.
Niemieckie media są zaskoczone takim zachowaniem snajpera Bayernu. Ich zdaniem Lewandowski nie dogaduje się z kolegami z drużyny i w ostatnim czasie relacje 29-latka z innymi piłkarzami Bayernu są dosyć chłodne.
Kwestia, kto zostanie królem strzelców niemieckiej ekstraklasy została już rozstrzygnięta w zimę, kiedy główny rywal Lewandowskiego odszedł z Borussii Dortmund do Arsenalu. Polak miał 14 bramek przewagi nad drugim w klasyfikacji Nilsem Petersenem z Freiburga.
Dla snajpera Bayernu to trzecia korona króla strzelców w historii występów w Bundeslidze. Wcześniej tę nagrodę zdobywał w sezonie 2013/2014 oraz 2015/2016.