Łukasz Teodorczyk odpowiada na zarzuty mediów

"Nie pokazywałem po spotkaniu żadnych obraźliwych gestów, żadnych środkowych palców - jak ktoś ma jakiś dowód w postaci zdjęcia, to poproszę!" - napisał Łukasz Teodorczyk na swoim profilu na Facebooku. To odpowiedź polskiego napastnika na krytykę ze strony mediów.

"Teodorczyk ponownie stracił panowanie. Kolejna przemiana. W ciągu siedmiu dni, z zawodnika, który zaczął seryjnie strzelać gole, zmienił się w piłkarza, który tracił piłkę, marnował okazje i był pośmiewiskiem kibiców drużyny przeciwnej" - pisze o Polaku portal "dhnet.be", komentując jego rzekome zachowanie po ostatnim meczu ligowym, w którym Anderlecht przegrał 1:2 z Genk.

Belgijskie media o Łukaszu TeodorczykuBelgijskie media o Łukaszu Teodorczyku dhnet.be

"Postawa Teo była niegodna postawa zawodnika Anderlechtu. Wszystko zaczęło się w 49. minucie, kiedy uderzył rywala i dostał żółtą kartkę, przez którą nie zagra z Charleroi. Później, po końcowym gwizdku sędziego całkowicie stracił nad sobą panowanie. Zaczął od zdjęcia koszulki, a następnie wykonał obraźliwy gest (pokazał palec) kibicom przeciwników" - dodają belgijscy dziennikarze.

"Jak ktoś ma dowód, to poproszę!"

Na medialne doniesienia dość szybko zareagował sam Teodorczyk. - Nie pokazywałem po spotkaniu żadnych obraźliwych gestów, żadnych środkowych palców - jak ktoś ma jakiś dowód w postaci zdjęcia, to poproszę! - napisał zawodnik na swoim profilu w mediach społeczniościowych.

Coraz mniejsze szanse na mistrzostwo

Sobotnia porażka z Genk sprawiła, że Anderlecht niemal całkowicie stracił szanse na zdobycie mistrzostwa Belgii. Zespół Teodorczyka ma już siedem punktów straty do liderującego Club Brugge. Do końca sezonu pozostało pięć spotkań fazy play-off.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.