Skoki narciarskie. Alexander Stoeckl: Zazdroszczę Polakom kibiców

- Jestem trochę zazdrosny. Polscy fani są dzisiaj sercem skoków - powiedział trener Norwegii Alexander Stoeckl o polskich kibicach w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

W niedzielę zakończyła się druga edycja turnieju Raw Air. Najlepszy okazał się Kamil Stoch, który nie dał się pokonać żadnemu ze znajdujących się w znakomitej formie Norwegów. Chodzi tu m.in. o Roberta Johanssona czy Andreasa Stjernena. Polak zapewnił sobie również zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Stoeckl przewiduje, że Stoch "dalej będzie wykonywał taką pracę, jak do tej pory. A że ciągle dobrze wygląda, może być na szczycie jeszcze kilka sezonów. Uważam, że granica wieku dla skoczka przesunęła się i dzisiaj starszych zawodników stać na osiąganie wielkich wyników." - To dzisiaj człowiek, które generuje największe zainteresowanie. I absolutnie na to zasługuje, bo jest kimś niezwykłym. 

Trener Norwegii docenił również polskich kibiców, którzy dodali kolorytu Raw Air. - Polacy są niezwykli. To właśnie oni zrobili różnicę. Za każdym razem stanowili bardzo ważną część spektaklu. Co więcej, nie kibicują tylko swoim idolom, ale wszystkim. Każdy, kto ruszał z belki, mógł liczyć na wsparcie. To pokazuje wielką klasę. Polsce fani są dzisiaj sercem skoków.

- Jestem trochę zazdrosny. Zostaje nam pracować nad tym, aby skoki w Norwegii stawały się coraz popularne. Potrzeba nam więcej reklamy, żeby ludzie sami się przekonali, że to fascynujący sport. Potrzebuje też kogoś takiego, jak Stoch, kto latami przyciąga tłumy. Całość w "PS".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.