Po gali KSW 39 na Stadionie Narodowym, która odbyła się pod koniec maja ubiegłego roku, rozpoczęły się spekulacje na temat przyszłości Chalidowa. Kontrakt Czeczena z organizacją wygasł, a decyzję o tym, gdzie będzie kontynuował swoją karierę, miał podjąć dopiero we wrześniu. Ostatecznie oficjalnie o powrocie Chalidowa do KSW poinformowano dopiero w styczniu, a sam zawodnik nie podpisał z federacją długoterminowego kontraktu. – Znamy się wiele lat. KSW nigdy mnie nie oszukało. Nie muszę mieć takiej umowy, żeby walczyć – wyznał.
Nim jednak Chalidow podjął decyzję o powrocie do KSW, mógł wziąć udział w gali UFC, która odbyła się w październiku w Gdańsku. Propozycję otrzymał, jak dodał - bardzo satysfakcjonującą, ale ostatecznie się nie zgodził. W rozmowie z serwisem Sportowe Fakty zdradził dlaczego: - Rozmawialiśmy z UFC, była dobra propozycja. Finansowo wszystko pasowało. Miałem swoje osobiste powody, dlatego odmówiłem.
Walka Chalidowa z Narkunem na KSW 42 będzie jednym z największych wydarzeń w historii organizacji. Chalidow ma status legendy KSW, natomiast Narkun to aktualny mistrz kategorii półciężkiej.