Podopieczni Carlo Ancelottiego byli faworytami wtorkowego spotkania i nie zawiedli. Od samego początku przystąpili do ataku i w 25. minucie wyszli na prowadzenie. Po wideoweryfikacji sędzia utwierdził się w przekonaniu, że Naldo dotknął piłki ręką we własnym polu karnym. Do jedenastki podszedł Robert Lewandowski i potwierdził, że potrafi wykonywać ten element perfekcyjnie. Pewnym strzałem w kierunku lewego słupka zdobył swoją szóstą bramkę w tym sezonie Bundesligi, dzięki czemu przewodzi w klasyfikacji strzelców.
Bayern wciąż był w natarciu i nie trzeba było długo czekać na kolejną bramkę. Kingsley Coman wypatrzył w 29. minucie Jamesa Rodrigueza, a Kolumbijczyk mierzonym strzałem na bliższy słupek podwyższył prowadzenie na 2:0. Swój kunszt pokazał też w drugiej połowie, kiedy zaliczył kapitalną asystę. Okiwał kilku obrońców Schalke, a następnie dograł do wychodzącego na czystą pozycję Arturo Vidala. Chilijczyk nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Spotkanie zakończyło się rezultatem 3:0 dla Bayernu. Mistrzowie Niemiec awansowali tymczasowo na pozycję lidera ligowej tabeli. Robert Lewandowski opuścił plac gry w 65. minucie, a cały stadion pożegnał go tradycyjnie gwizdami. Polak nie jest zbyt lubiany w Gelsenkirchen ze względu na swoją przeszłość w Borussi Dortmund i teraźniejszość w Bayernie. Swoje zadanie jednak wykonał – zdobył bramkę i poprowadził swój zespół do zwycięstwa.