NBA. LeBron James dostanie gwiazdorskie wsparcie w Cleveland Cavaliers?

Paul George oraz Carmelo Anthony to dwie wielkie gwiazdy NBA, które chcą do siebie ściągnąć Cleveland Cavaliers - twierdzi serwis ESPN. Jeśli doszłoby to do skutku, swoją mocarstwową wizję Los Angeles Lakers musieliby oprzeć na innych zawodnikach.

To, że Paul George zmieni klub, jest niemal pewne. Lider Indiana Pacers oświadczył niedawno, że w 2018 roku nie zamierza przedłużać kontraktu z obecnym klubem i będzie chciał podpisać umowę z Los Angeles Lakers. Pacers nie zamierzają czekać z założonymi rękami, aż ich gwiazda odejdzie i zostaną z niczym. Od kilku dni przyglądają się ofertom od klubów, które chcą przyciągnąć do siebie Georga choć na rok, ale w zamian oddać kilku graczy lub wybory w drafcie.

Blisko porozumienia dniu draftu byli Cavaliers, którzy zaproponowali wymianę przy udziale Denver Nuggets, w której pozyskaliby George’a, a z drużyny musiałby odejść Kevin Love, ale zespoły nie porozumiały się co do szczegółów wymiany i na razie transfer nie doszedł do skutku. O George'a w dniu draftu walczyli także Lakers, Houston Rockets, Boston Celtics oraz San Antonio Spurs, ale żadnemu klubowi nie udało się porozumieć z Pacers.

1 lipca w NBA rozpoczyna się okres, w którym zespoły mogą podpisywać kontrakty z wolnymi graczami. Pacers z pewnością będą chcieli tą sytuację wykorzystać, by jak najwięcej ugrać na odejściu George’a.

Cavaliers bardzo zależy na ściągnięciu gwiazdy, która pomoże LeBronowi Jamesowi w walce o kolejny tytuł, bo zdają sobie sprawę, że ich lider ma jeszcze tylko rok ważnego kontraktu i jego pozostanie w rodzinnych stronach nie jest pewne. Zwłaszcza po finałowej porażce z Golden State Warriors 1-4. Sytuację utrudnia fakt, że właściciel klubu Dan Gilbert nie doszedł do porozumienia z Davidem Griffinem, generalnym menedżerem, w sprawie przedłużenia kontraktu i teraz Cavs nie mają żadnej osoby na tym stanowisku. Zaskoczenia decyzją właściciela nie ukrywał sam James, co tylko podgrzało plotki o jego ewentualnym odejściu w 2018 roku.

Cavaliers wiedzą, że na to, by James był niezadowolony, pozwolić sobie nie mogą. Dlatego cały czas próbują porozumieć się z Pacers i szukają kolejnych możliwości transferu. Ale to nie jedyna gwiazda NBA, której chcą Cavs.

Mówi się o tym, że do klubu mógłby dołączyć przyjaciel Jamesa - Carmelo Anthony. Jeden z najlepszych strzelców początku XXI wieku jest obecnie zawodnikiem New York Knicks, ale kompletnie nie może dogadać się z prezydentem klubu Philem Jacksonem. Knicks próbują znaleźć dla Anthony’ego nową drużynę, ale to nie jest łatwe, bo koszykarz, jako jeden z nielicznych w całej NBA, ma w swoim kontrakcie zapisaną możliwość zablokowania każdej wymiany ze swoim udziałem. Na razie nic nie wskazuje na to, by Anthony i Knicks znaleźli wspólny język i można spodziewać się, że klub wykupi jego kontrakt, co umożliwi Anthony’emu związanie się z dowolną drużyną. I wtedy możliwe, że dołączy do Cavs - tak twierdzi ESPN.

Zakusy Cavaliers mogą pokrzyżować plany Los Angeles Lakers, którzy mocno zabiegają o George'a i liczą na to, że w 2018 roku dołączy do nich też James.

Łukasz Piszczek w "Wilkowicz Sam na Sam": "Pomyśleliśmy: ktoś rzucił kamieniem w szybę. Ale autobus aż się uniósł i już wiedzieliśmy, że to był wybuch"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.