Ranking FIFA. Polska będzie piąta?

W lipcowym rankingu FIFA reprezentacja Polski może być sklasyfikowana na piątym miejscu, najwyższym w historii. Wszystko jednak zależy od rozstrzygnięć w Pucharze Konfederacji.

Dzięki wygranej w czerwcowym meczu z Rumunią Polska ma już zagwarantowane siódme miejsce w rankingu FIFA z 1319 punktami. Po ostatnich meczach eliminacji mistrzostw świata wiadomo już, że Biało-Czerwoni na pewno wyprzedzą Hiszpanię, Belgię, Francję i Kolumbię, a przed nimi znajdzie się Szwajcaria. Ale mogą być jeszcze wyżej. Ich los zależy jednak od wyników Chile i Portugalii w Pucharze Konfederacji.

Przed czwartkowymi meczami na rosyjskim turnieju Polacy mają więcej punktów rankingowych i od Portugalczyków, i od Chilijczyków. Piłkarzom z Ameryki Południowej tylko awans do finału pozwoli zebrać więcej punktów niż mają Polacy (1319).

W takiej samej sytuacji są mistrzowie Europy. Portugalczycy zremisowali w Pucharze Konfederacji z Meksykiem w pierwszym meczu grupowym, potem pokonali Rosję i żeby utrzymać się w kolejnym zestawieniu rankingu FIFA przed Polską, muszą w turnieju dojść do finału.

Co może dać piąte miejsce w rankingu?

Ewentualne piąte miejsce oznacza, że Polska byłaby bliska znalezienia się w pierwszym koszyku podczas losowania mistrzostw świata 2018! Trafi tam siedem najlepszych drużyn według rankingu FIFA oraz gospodarz - Rosja. Losowanie grup odbędzie się 1 grudnia w Moskwie. To oznacza, że o rozstawieniu zdecyduje najprawdopodobniej listopadowy ranking.

Ranking FIFA - co to takiego?

Ranking FIFA aktualizowany jest raz w miesiącu. Klasyfikowane w nim są drużyny narodowe, a pod uwagę brane są wszystkie oficjalne mecze z ostatnich czterech lat. Punkty w zestawieniu obliczane są na podstawie współczynnika, w którym pod uwagę brany jest rezultat meczu, klasa rywala i waga rozgrywanego spotkania. Im lepszy wynik z silniejszym rywalem (takim, który w rankingu jest wysoko) i w bardziej prestiżowym meczu (MŚ znaczą więcej od spotkań towarzyskich), tym więcej punktów do rankingu.

Łukasz Piszczek w "Wilkowicz Sam na Sam": "Pomyśleliśmy: ktoś rzucił kamieniem w szybę. Ale autobus aż się uniósł i już wiedzieliśmy, że to był wybuch"

Więcej o:
Copyright © Agora SA