Lewandowski do samego końca walczył w Bundeslidze o koronę króla strzelców. Ostatecznie przegrał tę walkę z Pierre-Emerickem Aubameyangiem, który w ostatniej kolejce strzelił dwa gole i zakończył sezon z 31 bramkami - jedną więcej, niż Lewandowski.
Maik Barthel, który jest jednym z menedżerów Polaka, w rozmowie z magazynem „Kicker" przyznał, że jego klient skarżył się na brak odpowiedniej pomocy w walce o tytuł najlepszego strzelca. - Robert powiedział mi, że nie otrzymał ze strony trenera dostatecznego wsparcia. Ancelotti nie zaapelował również o to do reszty zespołu. Nigdy nie widziałem go tak rozczarowanego. On miał naprawdę nadzieję, że drużyna będzie go aktywnie wspierała na murawie - przyznał agent.
Barthel w zasadzie powtórzył słowa Lewandowskiego, który kilka dni temu w rozmowie z "Super Expressem" sam przyznał, że był rozczarowany postawą drużyny. - Teraz już mnie to nie boli, ale wcześniej bolało. Tuż po meczu odczuwałem złość, byłem rozczarowany - powiedział Polak, który w ostatnim meczu sezonu z Freiburgiem (4:1) nie strzelił gola.
W minionym sezonie Lewandowski zagrał w 47 spotkaniach w barwach Bayernu. Strzelił 43 gole i miał dziesięć asyst.